Wciąż zachodzę w głowę, dlaczego pan P. przez 3 lata spokojnie mamił ciułaczy śniących o wielkich zyskach. Dlaczego NBP nie zauważył, że Amber Gold nie zarejestrował obrotu złotem? A ostrzeżenia Komisji Nadzoru Finansowego nie były słyszane przez odpowiednie organa? (Teraz podobno ma się to zmienić.) I dlaczego skarbówka kontrolująca firmę, widziała tylko czubek własnego nosa, czyli podatki, nie zauważając innych nieprawidłowości? (Minister finansów domaga się teraz wyjaśnień.)
W samo południe: Zarzuty dla szefa Amber Gold. Czyli afera po fakcie
Nie mogę też wciąż zrozumieć, dlaczego tysiące Polaków musiało mieć zepsuty urlop, by zabrano się za przepisy zapewniające lepszą ochronę klientom biur podróży? Choć takie rozwiązanie Izba Turystyki proponowała już dwa lata temu. Albo dlaczego o niedawnej aferze solnej sanepid dowiedział się dopiero z mediów? Choć proceder trwał latami. I dlaczego nie chciał potem zdradzić listy produktów na sklepowych półkach z solą przemysłową?
Za rok będziemy bezpieczni na urlopie
Tak się zastanawiam i znajduję jedną odpowiedź: wciąż u nas lepiej chronieni są oszukujący, niż ci oszukiwani.
Czytaj e-wydanie »