Od 1 lutego pasażerowie komunikacji miejskiej więcej płacą za bilet jednorazowy i miesięczny na jedną linię. Równocześnie zlikwidowano możliwość zakupu miesięcznego na linie łączone i o 12 złotych obniżono cenę sieciówki.
Drogowcy tłumaczyli, że podwyżki mają nie tylko przynieść dodatkowe dochody, ale też - dzięki nowej cenie sieciówki - zachęcić kolejne osoby do komunikacji miejskiej. Dziś już wiadomo, że oba założenia były trafne.
Czytaj też: Nowe autobusy wyjadą na ulice Bydgoszczy. MZK stawia na solarisy
Pierwsze osiem miesięcy tego roku przyniosły bowiem wzrost sprzedaży biletów okresowych o 15,6 procent, a biletów jednorazowych o 0,6 procent. W pierwszym przypadku dało to dodatkowe 3,5 mln dochodów dla zarządu dróg, a w drugim - 140 tysięcy złotych względem tego samego okresu w ubiegłym roku.
- Najbardziej jednak cieszy ponad 50-procentowy wzrost sprzedaży nieznacznie tylko tańszych sieciówek oraz większa liczba przewozów. Wcześniej miesięcznie było ich około 300 tysięcy, a teraz odnotowujemy ich 320 tysięcy - informuje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w
Bydgoszczy
Niedawno pojawiła się propozycja polityków SLD, którzy postulują za wprowadzeniem do taryfikatora biletów za złotówkę. Miałyby one umożliwić przejazd pomiędzy dwoma, maksymalnie trzema przystankami. Według zapowiedzi ratusza drogowcy mają się nad tym pomysłem pochylić.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »