W środę (3 października) do wiadomości mediów dostał się list otwarty sygnowany przez stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność, a podpisany przez przewodniczącego Jacka Studzińskiego. Ugrupowanie jest traktowane przez ratusz jako opozycja, więc z pewnością pismo zostało uważnie przeczytane. Jego treść sprowadza się do sugestii, by burmistrz ograniczył wydatki i ewentualnie okroił inwestycje, bo kryzys domaga się takich posunięć. Jednocześnie PChS namawia do podjęcia rozmów z przedsiębiorcami w celu ochrony istniejących miejsc pracy, by zażegnać niebezpieczeństwo powiększania się armii bezrobotnych.
Co na to burmistrz Arseniusz Finster? Najpierw stwierdził, że komentarza na razie nie będzie, ale potem podzielił się swoimi wrażeniami po przeczytaniu listu PChS. - To jest raczej liścik otwarty - mówi "Pomorskiej". - Stowarzyszenie poruszyło ważny i głęboki temat, ale w piśmie nie ma konkretów.
Przeczytaj również: Opozycja o Arseniuszu Finsterze: stara się, ale nie potrafi dopuścić innych do głosu
Finster podkreśla, że odniesie się do treści listu na najbliższej konferencji prasowej, ale na gorąco zauważa, że ma inny pogląd niż PChS na rolę inwestowania. - Im miasto będzie więcej inwestowało, tym będzie więcej miejsc pracy - uzasadnia. - Zwijanie flagi i nieinwestowanie to nie jest dobry pomysł.
Podkreśla, że miasto także przyczyniło się do powstania nowych miejsc pracy poprzez budowę Centrum Parku czy parku 1000-lecia, orlików i boisk. Prywatyzacja MZEC, przychodni, przedszkoli nie zubożyła oferty zatrudnienia.
Uważa, że nikt nie może mu zarzucić, że nie spotyka się z przedsiębiorcami. - Gdy nasze firmy wpadały w tarapaty, zawsze byłem na linii frontu - przypomina. - Byłem w Chojnickich Fabrykach Mebli, byłem w "Mostostalu", zresztą i teraz spotykam się na okrągło. Właśnie negocjowałem lokalizację u nas dużego przedsiębiorstwa...
Dodaje, że miasto jest od tego, by stwarzać warunki dla rozwoju biznesu. A czy nie jest tym obietnica niepodnoszenia podatków, utrzymywanie ich na tle innych miast na niskim poziomie, budowanie infrastruktury w przemysłowej części Chojnic? Trudno też zarzucić, że miasto nie angażuje się we wspieranie bezrobotnych, skoro zatrudnia 300 osób na robotach publicznych i realizuje program 50+.
Burmistrz już teraz mówi, że kolejny rok nie będzie obfitował w inwestycje, ale trzeba się przygotować na następne lata.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców