Minister transportu Sławomir Nowak zapowiedział wczoraj 800 kilometrów nowych dróg w 3 lata, nowoczesną, szybką kolej z szykownymi dworcami oraz program "Mieszkanie dla Młodych". W tym ostatnim państwo ma dopłacać małżonkom i singlom przed 35 rokiem życia do kredytu na własne "M".
A dzień wcześniej, w sobotę, szef resortu finansów wespół z ministrem skarbu wtajemniczali obywateli skąd rząd weźmie 800 miliardów na realizację wszystkich obietnic.
Przeczytaj także: Na autostrady i ekspresówki do 2015 r. wydamy 43 mld zł - obiecuje Tusk
Otóż plan jest sprytny: jak najmniej wyłożyć z państwowego budżetu i głównie inwestować za cudze. Jak przekonuje szef resortu finansów - który jeszcze niedawno wyśmiewał "piramidę finansową" PiS - strumień kasy ma płynąć z sektora prywatnego, samorządów, ze sprzedaży akcji spółek skarbu państwa i pożyczek zaciąganych przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Ale najwięcej pieniędzy mamy wyciągnąć z funduszy unijnych. Minister Rostowski zapowiada wręcz, że walka o unijny grosz będzie "wejściem smoka". Obyśmy tylko nie skończyli jak smok wawelski.
Czytaj e-wydanie »