Fałszywy wnuczek zadzwonił do swojej rzekomej babci w biały dzień, około godziny 14.- Swój zachrypnięty głos tłumaczył chorobą gardła - wyjaśnia Tomasz Rybczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie. - Powiedział, że ma kłopoty i jest w komisariacie policji.
Mężczyzna, który przejął po chwili telefon, przedstawił się jako policjant i próbował wmówić kobiecie, że jej wnuk spowodował w Warszawie wypadek drogowy. Zaznaczał, że sprawa jest delikatna, ale można pomóc chłopakowi. Wystarczy wpłacić poręczenie 26 tys. zł. Miała to być kwota, która zostanie przekazana prokuratorowi. Dzięki temu wnuczek miał uniknąć aresztu.
Kobieta zastanowiła się i odmówiła. Powiedziała, że obaj mężczyźni mają się do niej odezwać później. - W tej sprawie nikt już później nie zwrócił się do 73-latki - dodaje Rybczyński. - Okazało się ponadto, że jej 17-letni wnuczek siedział w tym czasie na lekcji w szkole.
Policjanci ostrzegają przed oszustami, którzy czyhają na starsze osoby. Podkreślają, że pod żadnym pozorem nie wolno nikomu obcemu przekazywać żadnych pieniędzy. Prawdziwy policjant nigdy nie ma prawa żądać od nas jakichkolwiek pieniędzy.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »