https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruńska PO: uzdrówmy miejskie finanse

WG
Michał Wojtczak: - Widać gołym okiem, że sytuacja finansowa miasta jest zła
Michał Wojtczak: - Widać gołym okiem, że sytuacja finansowa miasta jest zła Lech Kamiński
Toruńska PO nie zostawia suchej nitki na dwóch latach rządów Michała Zaleskiego oraz koalicji klubów PiS, SLD i Czasu gospodarzy. Michał Wojtczak z PO: - Miejskie inwestycje są realizowane chaotycznie, a prezydentowi brakuje spójnej wizji miasta.

Opozycyjny klub PO recenzując półmetek rządów koalicji skupił się na stanie miejskich finansów. Waldemar Przybyszewski, szef klubu PO zwrócił uwagę, że zadłużenie miasta wynosi obecnie 728 mln zł, a pod koniec roku osiągnie - 843 mln zł. Po dodaniu do tego długów miejskich spółek będzie to 1,08 mld zł. - Zgodnie z wieloletnią prognozą finansową po 2016 r. wydatki na inwestycje drastycznie spadną - mówi Przybyszewski.

Finanse są chore?

Michał Wojtczak, szef toruńskiej PO i senator: - Widać gołym okiem, że sytuacja finansowa miasta jest zła. Chcemy rozpocząć poważną debatę. Jej efektem powinien być program naprawczy. Najwyższy czas powiedzieć, że jesteśmy w stanie poważnej choroby. Jeśli do tego się nie przyznamy, terapia nie będzie możliwa. Odpowiedzialni za to muszą się do tego przyznać i wyciągnąć głowy z piasku.

PO proponuje też opracowanie hierarchii ważności inwestycji i zmiany w planach inwestycyjnym i finansowym. Wojtczak: - Tak, by po 2015 r. uwzględnić wydatki na inwestycje na poziomie minimum 300 mln zł.

Czytaj też: Będą podwyżki w Toruniu. Za bilet zapłacimy więcej

Opozycja chce, żeby budżet na 2013 r. już uwzględniał wnioski z programu naprawczego, a w radzie - powstała stała komisja ds. naprawy finansów.

PO wytknęła koalicji opóźnienia w realizacji inwestycji m.in. sali koncertowej, budowy linii tramwajowej na Bielany, trasy średnicowej, hali widowiskowo-sportowej czy modernizacji basenu przy ul. Bażyńskich. Prześwietliła też obietnice wyborcze prezydenckiego klubu Czas gospodarzy - wśród nich np. zapowiedź zmniejszenia liczby uczniów w klasach. Tymczasem miasto zdecydowało się w tym roku podnieść liczebność w klasach w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych.

Frąckiewicz najgorszym szefem Rady Miasta?

Dostało się koalicjantom prezydenta. - Z czystym sumieniem oraz pełną odpowiedzialnością możemy powiedzieć, że Marian Frąckiewicz jest najgorszym szefem rady w historii toruńskiego samorządu - mówi Paweł Gulewski, radny PO. - Odpowiada za marazm, brak inicjatyw i okrojony porządek sesji. Brakuje dyskusji o najważniejszych sprawach dla Torunia.

PO wskazała, że w mieście "największe apetyty na stanowiska ma PiS". - Wystarczyło, że PiS wprowadził do rady pięciu rajców, a już prezydent zafundował im prezent w postaci dwóch wiceprezydentów i etatów, których do tej pory nie jesteśmy w stanie zidentyfikować - podkreśla Gulewski. - Wiceprezydent Zbigniew Rasielewski zapowiadał rewolucję w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Nic z niej nie zostało oprócz wymiany firmowej papeterii i kilku pieczątek. Miejski zakład wciąż generuje wielkie straty. Największą porażką ostatnich miesięcy w kontekście toruńskiej edukacji są masowe zwolnienia nauczycieli i pracowników oświaty. Bezpośrednią odpowiedzialność za to ponosi kolejny wiceprezydent z PiS Ludwik Szuba.

Frąckiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia. - Swoje obowiązki wypełniam dobrze, zgodnie z prawem i nikt nie może mi zarzucić, że blokuję komukolwiek głos - komentuje szef Rady Miasta z SLD i podkreśla, że nie było projektów uchwał PO, których by nie wprowadził pod obrady.
Prezydent na zarzuty i propozycje PO odpowie w czwartek na konferencji.

W najbliższych dniach w "Pomorskiej" ukażą się rozmowy z radnymi koalicyjnych klubów w Radzie Miasta, którzy podsumują półmetek kadencji.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
from
Czy PełO w Toruniu jest zdrowa, że finanse chce uzdrwać???
p
paweł
Dwa łyse Michały się kłócą o to co sami spartolili ?

PO była w koalicji z Gospodarzami a teraz unika odpowiedzialności ? Kto pchał miasto na zakręcony most NIEwart prawie miliard, czy to nie wy towarzysze, na czele z Lenzu?

Jedyną opozycją w tym chorym mieście jest "Toruń bez hałasu", tak uważam.
p
poco?
Wszystko to i może jest prawdą. Prawdą jest też to, że młody Lenz jest synkiem prominentnego działacza PZPR-u w Toruniu. To już drugie pokolenie nie nauczone dobrej roboty. Woli uderzyć w POlitykę tam pełno nierobów, nieuków i nieudaczników życiowych. Wydaje mu się, że robi coś dla miasta, ludzi, regionu ... ruch drogowy lepiej przebiega jak kierowcy nie są sterowani światłami !
t
teatrolog
wywalic połowe urzedasów z torunia , A TORUNSKI RADNY JAK WIDAC JEST BEZRADNY doprowadziliscie Torun do bankructwa a teraz CHCECIE SIE WYMIGAC I ODPOWIEDZIALNOSC PRZERZUCIC NA MIESZKANCÓW, postawcie sobie pomniczki na kazdym rogu miasta
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska