Od trzech dni budowa stoi. Mam nadzieję, że zatrzymał ją prokurator, który dostrzegł wreszcie, że odbywa się ona niezgodnie z prawem - mówi Zdzisław Grzywacz, który od dwóch lat próbuje zablokować połączenie ulicy Jesionowej z ulicą Wojska Polskiego w Świeciu.
Czytaj: "Mała obwodnica" Świecia. Tiry znikną z ul. Wojska Polskiego
Nie mają prawa budować
Jednak każdy jego wniosek jest oddalany. - Oszukują mnie wszyscy, łącznie z sądem rejonowym, sądem administracyjnym i prokuraturą. Każdy zasłania się specustawą drogową, ale ona także opiera się na konkretnych procedurach, których niedopełnienie jest równoznaczne z utratą przez gminę prawa do budowy drogi na moich gruntach - zaznacza Grzywacz.
Zastrzeżenia do tej inwestycji ma on od początku, a za najbardziej rażące uważa wywłaszczenie go bez uprzedniego podziału nieruchomości. - Takich kwiatków jest więcej, jak unieważnienie operatu finansowego, co oznacza uchylenie pozwolenia na budowę, a nawet prawa do kupna mojej ziemi - wylicza Zdzisław Grzywacz.
Ostatnio odwołał się w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, ale ten skierował ją do Prokuratury Rejonowej w Świeciu. - W Bydgoszczy dostrzegli przestępstwo i po tygodniu od przekazania tej sprawy do prokuratora, drogowcy zwinęli manatki z mojej ziemi. Może wreszcie coś się ruszyło? - liczy Grzywacz.
Bo deszcz nie wsiąka w gliniaste podłoże
- Rozczaruję pana Grzywacza, bo wstrzymaliśmy inwestycję nie ze względu na niego, ale na pogodę - tłumaczy Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego w Urzędzie Miejskim w Świeciu. - Jesteśmy przed nawiezieniem tłucznia tak zwanymi łódkami, czyli 30-tonowymi ciężarówkami. Ponieważ grunt jest tam bardzo gliniasty i nie chłonie dobrze deszczu, musimy poczekać aż wyschnie, bo jest już wyrównany i byłaby szkoda to zmarnować. Stąd ta przerwa.
Ryszard Sadowski zapowiada, że gmina zamierza się uporać z inwestycją do końca listopada. - Drogowcy będą pracować nawet w weekendy - dodaje.
Prokurator nie widzi znamion przestępstwa
Złudzeń Zdzisławowi Grzywaczowi nie robi też prokurator rejonowy w Świeciu. - Skargi tego pana w tej sprawie analizowaliśmy wielokrotnie i za każdym razem były bezpodstawne - przypomina Jolanta Cieślewicz. - W przypadku ostatniego pisma również nie widzimy przesłanek do wszczęcia postępowania.