- Dziewczynka "przywiozła" ze sobą florę bakteryjna, typową dla jej kraju. W naszych warunkach bakteria ta może, choć nie musi, wywołać różne zjawiska chorobowe - mówi płk dr n. med. Krzysztof Kasprzak, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy. - Przygotowujemy dziewczynkę do poważnej operacji, toteż nie możemy ryzykować. Dziecko trzeba przeleczyć antybiotykami, co potrwa od 5 do 7. Potem wykonamy następne badania. Dziewczynka poza tym czuje się bardzo dobrze, nie gorączkuje i ma apetyt.
Czytaj: Zarka czeka na operację w bydgoskim szpitalu
Zarka czeka na operację odtworzenia nerwu kulszowego. Dziewczynka pod koniec września została przypadkowo ranna podczas strzelaniny między afgańską policją a rebeliantami. Życie uratowali jej polscy lekarze ze szpitala Ghazni. Dalsze leczenie nie było możliwe w Afganistanie, dlatego została przetransportowana do Bydgoszczy.