Domaga się tego partia eks-towarzysza Leszka Millera, który w tym celu zawiązał egzotyczny sojusz z Ruchem Palikota (pamiętając, że tylko krowa nie zmienia poglądów nie dziwmy się tej koalicji).
Wczoraj głos raczyła zabrać marszałkini (?) Ewa Kopacz, z wykształcenia pediatra. Mając w małym paluszku Konstytucję RP, druga osoba w państwie mówi, że art. 13 ustawy zasadniczej może być podstawą prawną do delegalizacji MW. Na wszelki wypadek dodaje, że "sprawę musiałby rozstrzygnąć sąd".
O delegalizacji wypowiedział się także b. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, zastrzegając, że byłby ostrożny w formułowaniu takich wniosków, bo ma wyobraźnię, a ta mu podpowiada, że inne organizacje mogą chcieć tego samego.
Przeczytaj także:Działacz PO z Bydgoszczy: "Hitler był lepszy od Kaczyńskiego
Życie (polityczne) bez przeciwników (politycznych) byłoby rajem. I o takim raju marzy każda władza.
Nawet ta, która siedzi na kanapie...