- Zarka czuje się dobrze - informuje płk dr n. med. Krzysztof Kasprzak, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy. - Kuracja antybiotykowa przyniosła skutek i flora bakteryjna, którą dziewczynka "przywiozła" z Afganistanu została zwalczona. Teraz przechodzi badania neurofizjologiczne w kierunku oceny stanu nerwu kulszowego, który ma być odtwarzany.
Czytaj też: Zarka musi poczekać na operację. Przyczyną jest bakteria
Nerw został uszkodzony w wyniku przypadkowego postrzału pod koniec września w dystrykcie Andar. Dziewczynka szła z ojcem ulicą, gdy doszło do strzelaniny między afgańską policją a rebeliantami. Dziecko zostało postrzelone w udo. Życie Zarce uratowali polscy lekarze ze szpitala polowego w Ghazni. Dalsze leczenie nie było jednak możliwe w Afganistanie ze względu na warunki medyczne. Operacji podjęli się lekarze z bydgoskiego szpitala wojskowego w Bydgoszczy. Zarka została tu przetransportowana 9 listopada.