Temat stosunkowo często był poruszany w naszej rubryce "Ludzie mówią". - Na słupach energetycznych oraz drzewach cały czas są rozwieszane ulotki. Dlaczego Straż Miejska nie reaguje? Przecież to szpeci nasze miasto - przekonywał przed kilkoma dniami nasz Czytelnik.
Tymczasem inowrocławscy strażnicy miejscy przekonują, że są aktywni w tej dziedzinie i od czasu do czasu zatrzymują sprawców wykroczeń polegających na rozwieszaniu ulotek w miejscach do tego nie wyznaczonych, bez zgody właściciela terenu. W październiku i listopadzie rozpracowywali osobę trudniącą się rozklejaniem ulotek przy al. Niepodległości, ul. Staszica, al. 800-lecia i ul. Wojska Polskiego. Sprawca został namierzony i ukarany dwoma mandatami w wysokości 300 i 500 zł.
Przeczytaj także: Inowrocławianie pojechali do wojewody. Dość obietnic. Budujcie!
Okazuje się, że municypalni od początku tego roku zainteresowali się pięcioma firmami, których przedstawiciele rozwieszali ulotki reklamowe bez pozwolenia. Były to w większości firmy oferujące szybkie pożyczki. Komendant Straży Miejskiej Zdzisław Feit wystosował do nich pisma informujące o przepisach prawa w tym zakresie.
- Stwierdzono 22 wykroczenia, za które 15 sprawców ukarano mandatami karnymi. Skierowano jeden wniosek do sądu o ukaranie. Natomiast wobec pozostałych sprawców wykroczeń zastosowano represję w postaci pouczenia. Wszyscy sprawcy wykroczeń w wyniku działań strażników miejskich usunęli ulotki umieszczone w miejscach do tego celu nie przeznaczonych - zapewnia komendant.
Warto przypomnieć, że wywieszanie ulotek, ogłoszeń i plakatów jest możliwe tylko w miejscach do tego przeznaczonych i to za zgodą właściciela danego miejsca. - Strażnicy miejscy wyciągają konsekwencje prawne wobec osób zalepiających mury, rynny, czy też słupy oświetleniowe - przekonuje Monika Dąbrowska z inowrocławskiego Ratusza. Nakładane są mandaty karne w wysokości do 500 zł.
Czytaj e-wydanie »