Jak sfinansować salę koncertową na Jordankach? Ostatnio pojawił się pomysł, żeby to zadanie oddać w ręce miejskiej spółki, która miałaby być zostać specjalnie do tego powołana. Takie przedsiębiorstwo mogłoby np. wziąć kredyt na sfinansowanie budowy.
Czytaj także: Ekspert o budowie sali koncertowej na toruńskich Jordankach: - To wyrzucanie pieniędzy w błoto
Powołanie spółki nie jest jeszcze przesądzone
Jednak decyzja w tej sprawie nie zapadła. Uchwała powołująca nową firmę miasta nie pojawi się też na najbliższej sesji rady miasta. - Nie ma sensu wychylać się z tym pomysłem, zanim nie dowiemy się, jaki będzie wynik przetargu ogłoszonego przez miasto na to zadanie - tłumaczy Magdalena Krzyżanowska z biura prasowego magistratu.
Otwarcie kopert w postępowaniu ma nastąpić 27 grudnia. Wówczas dowiemy się, czy są chętni, by podjąć się zlecenia oraz za ile oferenci są w stanie wybudować salę.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Najpierw przetarg
- Musimy zamknąć się w kwocie 197 mln zł - podkreśla Grzegorz Grabowski, pełnomocnik prezydentaTorunia ds. zagospodarowania Jordanek. - W przeciwnym razie nie otrzymamy 56 mln zł unijnego dofinansowania od marszałka. Jeśli koszt miałby przekroczyć wspomnianą sumę, być może obiekt wcale nie będzie realizowany. Na razie nie można jednak mówić o tym, że los sali jest niepewny czy też przesądzony. Poczekajmy do otwarcia kopert.
Przypomnijmy, że ostatni przetarg został unieważniony. Miasto na pierwszy etap prac zarezerwowało 139 mln zł. Tymczasem do miasta trafiły dwie, przewyższające zarezerwowaną kwotę oferty. Hiszpańska firma Aldesa Construcciones zażądała za budowę sali koncertowej oraz jej pierwsze wyposażenie nieco ponad 179 mln zł. Natomiast polsko-hiszpańskie konsorcjum z Mostostalem na czele wyceniło usługi na przeszło 184 mln zł.
To tylko część kosztów budowy. Miasto już wydało 10 mln zł na projekt obiektu, który przygotowało hiszpańskie biuro Menis Arquitectos. Kolejne miliony ma zaś pochłonąć wyposażenie kompleksu na Jordankach.
Czytaj e-wydanie »