Przypomnijmy. Wokalista formacji Psychodancing i Pudelsi nocował w hotelu w bydgoskim Śródmieściu po koncercie w naszym mieście w ostatni weekend listopada.
Muzycy spać od razu nie poszli. Rozkręcili imprezę. Jeden z kolegów w zespole obchodził urodziny. Zarwana półka, zerwane firany, poplamiony dywan i parę innych "pamiątek" zostawili po sobie goście.
Przeczytaj również: Maciej Maleńczuk i jego zespół zdemolowali pokój w bydgoskim hotelu
Właściciele hotelu zawiadomili policję. O sprawie dowiedziała się też prokuratura. - Dalszy tok postępowania w dużej mierze zależeć będzie od stanowiska pokrzywdzonego. Jeśli złoży wniosek o ściganie, będziemy dociekać, kto był sprawcą. Jeśli nie, postępowanie umorzymy - tłumaczył dwa tygodnie temu Dariusz Bebyn, śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ.
Strony się jednak dogadały. Artysta zapłacił za zniszczenia 2 tysiące. To pół kwoty, jakiej pierwotnie domagali się hotelarze.
