Kiermasz bożonarodzeniowy to cykliczna impreza organizowana przed świętami przez starostwo. Tucholanie po raz kolejny mieli świetną okazję, aby poczuć atmosferę świat i kupić prawdziwe cudeńka oraz posmakować świątecznego, tradycyjnego jedzenia. - Po raz pierwszy zrobiliśmy go w Książnicy i to trafiony pomysł - cieszy się Wioletta Chabowska, pracownica muzeum i organizatorka imprezy. - Mieliśmy dużo zgłoszeń wystawiających, a tu jest ogromna sala i łatwiej wszystkich umieścić. Widać, że kupujący też się tutaj czują swobodniej.
Przeczytaj także:Tucholanie poczuli atmosferę świąt
Na przybyłych czekały przysmaki - pierożki, śledziki w różnej postaci, regionalne potrawy i ciasta. - Proszę posmakować, to jest sernik przekładany piernikiem, można zamrozić lub w lodówce doczeka do świąt - zachęcały panie na stoiskach.
Taki kiermasz to świetna okazja do kupienia niepowtarzalnych prezentów. - Wybrałam właśnie zakładki do książek dla moich wnucząt. Kupiłam też wyszywane karty i wyślę do rodziny za granicę - mówi Barbara Cieplik z Tucholi. - Promuje nasze borowiackie elementy. Kupuję nowości, które robią panie, serwetki już mam.
- Widać, że nie wszyscy stawiają na bieganie po sklepach. Są jeszcze tacy, którzy chcą bliskim sprawić prawdziwą niespodziankę i podarować coś niezwykłego. Ta impreza to okazja do zakupu pięknych rzeczy - dodaje Chabowska. - Brakuje mi jeszcze ozdób ze słomy, może w przyszłym roku uda się kogoś ściągnąć.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »