Niespełna kilka dni po wprowadzeniu istotnych ograniczeń w funkcjonowaniu komunikacji tramwajowej, mamy szczegóły zmian, jakie dotkną bydgoskie autobusy. Ostatecznie będą one do siebie bardzo podobne. Ustalono bowiem, że od 2 stycznia na ulicach miasta będzie dużo mniej pojazdów.
Przeczytaj także:Rafał Bruski: - Zamknięcie tram-bus-pasa to skandal. Będzie szukał winnego fuszerki
Pozostałe zmiany można wymienić w punktach:
likwidacja linii 72, w zastępstwie której dojazd do ulicy Kaliskiego zapewnią linie nr 70 i 94, a do pozostałych ulic autobusy nr: 63, 74, 93;
linię nr 93 we wszystkie dni tygodnia obsługiwać będą autobusy przegubowe;
odjazdy linii nr 70 i 74 z pętli przy Wyścigowej zostaną dostosowane do tramwajów nr 3 - będą odjeżdżać przemiennie wg schematu: 3-70, 74, 3-70, 3-70, 74, 3-70, itd.;
linia nr 59 będzie obsługiwać trasę miedzy Błoniem a przystankiem Przemysłowa UKW, natomiast obsługę rejonu Brdyujścia zabezpieczy linia nr 74;
zlikwidowana zostanie linia nr 71 w wariancie Rekinowa - Garbary, natomiast kursy w wariancie Morska - Niklowa będą utrzymywane wyłącznie na potrzeby zakładów przy tej drugiej pętli - tylko w godzinach szczytu oraz kilka kursów wieczorami;
linia nr 77 zwiększy częstotliwość do 20 minut w szczycie i do 30 minut poza szczytem oraz w dni wolne, co zabezpieczy rejon ulicy Niklowej i Mińskiej;
co trzeci kurs linii 56 zostanie skrócony do pętli przy ulicy Lisiej;
w dni wolne i wieczorami autobusy nr: 52, 53, 55, 64, 65, 67 i 68 będą kursować nie z 20 a 30-minutową częstotliwością;
ograniczenie liczby kursów linii nr 79.
W oficjalnym komunikacie zarząd dróg tłumaczy, że korekty wynikają głównie ze zmian demograficznych, które wpływają na zmniejszające się z roku na rok potoki pasażerskie.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Oczywiście ważny jest też czynnik finansowy - dodaje Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Dzięki tym zmianom, oraz wprowadzonym wcześniej korektom sieci tramwajowej uda się zaoszczędzić łącznie około 10 milionów złotych, co zamyka problem komunikacji miejskiej w 2013 roku - tłumaczy.
Od razu jednak dodaje, że to nie koniec oszczędności w ZDMiKP.
Do końca stycznia szef drogowców ma bowiem przedstawić plan kolejnych cięć. Tym razem może on jednak dotknąć np. plan remontów, albo nawet harmonogram inwestycyjny.
Czytaj e-wydanie »