Tak ogromny, wynoszący już 23 mln zł dług narodowego funduszu wobec bydgoskiego CO to jeszcze zaszłość z lat 2010 i 2011.
Pierwszy taki proces
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy kilka dni temu uznał, że szpital słusznie domaga się spłaty za nadwykonania. A pod tym pojęciem kryją się zabiegi ratujące życie pacjentów, które nie zostały uwzględnione w budżecie szpitala na wymienione lata. Sprawa rozliczeń między NFZ a CO po raz pierwszy w historii trafiła na wokandę.
- Jestem zdumiony, że po szesnastu latach kierowania szpitalem, który wyrósł na przodującą w Polsce klinikę specjalizującą się w leczeniu najpoważniejszych schorzeń, musieliśmy zdecydować się na taką drogę dochodzenia swoich roszczeń - mówił dr Zbigniew Pawłowicz, dyrektor CO w rozmowie w studio TVP Bydgoszcz.
Czytaj: "Na gorąco": listasmierci.pl - wyrzut sumienia ministra zdrowia
Czekają na uzasadnienie
Wyrok pierwszej instancji jest nieprawomocny. A to oznacza, że NFZ ma możliwość odwołania się od tego orzeczenia. - Czekamy na pisemne uzasadnienie decyzji sądu - mówi w rozmowie z "Pomorską" Jan Raszeja, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału NFZ. - Gdy je otrzymamy, zastanowimy się nad ewentualną drogą odwołania.
Raszeja twierdzi, że nie wszystkie pieniądze zasądzone na rzecz szpitala można uznać za koszty tzw. "nadwykonań": - Mówimy tylko o tych zabiegach, które polegały na ratowaniu życia pacjentów.
Tysiące "obcych" pacjentów
Z tą argumentacją nie zgadza się dyrektor Pawłowicz. I na antenie bydgoskiej TVP wytyka zarządowi NFZ niekonsekwencję:
- W poprzednich latach NFZ rozliczał z nami tak zwaną "migrację". W ciągu roku wynosi ona około 45 mln zł. Za tyle leczymy pacjentów z innych regionów - wylicza dyrektor. - Dziwnym trafem w 2010 i 2011 roku mimo, że oddział NFZ miał zwiększony budżet, w jednym roku o 300 mln zł, w drugim o 110 mln zł, niestety nie zwiększył nam kontraktu o migrację. I tak właśnie powstały te zobowiązania.
W 2010 roku do CO trafiło ponad 13 tys. takich przyjezdnych pacjentów.
Czytaj też: Szefowie lecznic z regionu boją się wizyty komornika
Czytaj e-wydanie »