Czytelnicy dyskutują o uprzejmości kierowców PKS, jeżdżących na trasie Świecie - Gruczno. Pasażerka miała żal, gdy jeden z nich nie zatrzymał się we wskazanym miejscu. Poprosiła go o to, bo wracała z chorym mężem ze szpitala.
Przeczytaj także:Nie jechałeś dawno PKS-em? Żałuj. Warto
Odezwali się na to inni pasażerowie, podkreślający, że mają zupełnie inne doświadczenia. Wielu z nich zapewniało, że kierowcy są bardzo uprzejmi i zatrzymują się poza przystankiem, jeśli tylko ktoś ich o to poprosi.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Nie było dyskusji z funkcjonariuszami
Zareagował na to nasz czytelnik z Grudziądza, prywatny przewoźnik. - Kiedyś mój kierowca zatrzymał się przed naszym szpitalem. Błagała go o to pasażerka o kulach - opowiada. - Niestety, widzieli to funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego. Wlepili mu za to trzy tysiące mandatu i nie było dyskusji. Podkreślali, że zatoka autobusowa była tylko 250 metrów obok. Po tej akcji, odradziłem swoim kierowcom zatrzymywanie się poza przy-stankami.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
To samo zaleca swoim pracownikom Grzegorz Styka, kierownik świeckiego PKS. - Powinni się oni obawiać nie tylko Inspekcji Transportu Drogowego, ale też pracowników urzędu marszałkowskiego, którzy takie kontrole wykonują w cywilu, jako pasażerowie - opowiada.
Tłumaczy też powody, dla których mandat za zatrzymywanie się poza przystankami jest wysoki. - Reguluje je ustawa o transporcie drogowym i ma to związek z ubezpieczeniem przewoźnika - wyjaśnia Grzegorz Styka.
Czytaj e-wydanie »