https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wydawać by się mogło, że skoro mamy armię zawodową, to nikt rezerwistom nie będzie zawracał głowy...

(Lau.)
Mamy zawodową armię na czas pokoju, ale - jak każda na świecie armia - w czasie wojny potrzebować będziemy przeszkolonych rezerwistów - dopowiada płk Marek Ługiewicz, szef oddziału uzupełnień Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy.
Mamy zawodową armię na czas pokoju, ale - jak każda na świecie armia - w czasie wojny potrzebować będziemy przeszkolonych rezerwistów - dopowiada płk Marek Ługiewicz, szef oddziału uzupełnień Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Paweł Skraba
W przyszłym roku na ćwiczenia może trafić kilka tysięcy rezerwistów z przydziałem mobilizacyjnym. - Zmieniła się cała armia, rezerwa musi być przeszkolona - komentują zawodowi wojskowi.

Wydawać by się mogło, że skoro mamy armię zawodową, to nikt rezerwistom nie będzie zawracał głowy ćwiczeniami na poligonie - krótkimi (od 1 do 30 dni) lub długotrwałymi (do 90 dni). A jednak. Po trzech latach przerwy armia może w przyszłym roku upomnieć się o rezerwistów (nie wszystkich) z nadanymi przydziałami mobilizacyjnymi.

- Powoływanie rezerwistów na ćwiczenia to rutynowa czynność każdej armii - informuje gen. Mieczysław Cieniuch, szef Sztabu Generalnego. - Na okres kryzysu i wojny każda armia potrzebuje więcej ludzi. Aby się do tego przygotować - trzeba czasem żołnierzy rezerwy, którzy nie są w armii w czasie pokoju, zaznajamiać z nowym sprzętem w jednostkach, do którym mają trafić w przypadku mobilizacyjnego rozwinięcia sił zbrojnych. Oni po prostu potrzebują treningu.
- Mamy zawodową armię na czas pokoju, ale - jak każda na świecie armia - w czasie wojny potrzebować będziemy przeszkolonych rezerwistów - dopowiada płk Marek Ługiewicz, szef oddziału uzupełnień Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. - Jeśli ktoś odbył zasadniczą służbę wojskową dwadzieścia lat temu, to wtedy w wojsku były inne karabiny i pistolety, a inne są dziś. Pozmieniało się bardzo dużo, dlatego chcemy, żeby rezerwiści nie tylko przymierzyli mundury, które czekają na nich w jednostkach, ale również poznali nowy sprzęt i najnowsze doktryny.

Przeczytaj także: Czy wojskowe prokuratury powinny zniknąć?

Wojskowi podają kilka przykładów zmian: mamy nowe czołgi (nie T-72 a "Leopardy"), wozy bojowe, wyrzutnie pocisków kierowanych Spike. Nowe rozwiązania pojawiły się również w stacjach radiolokacyjnych. Przypominają również starą zasadę, że jeśli żołnierz nie jest szkolony, to traci nawyki
- Siły zbrojne mają przygotować żołnierzy na czas mobilizacji i wojny, dlatego być może zaprosimy część rezerwistów (szeregowi do 50 roku życia oraz podoficerowie i oficerowie do 60 roku życia) na ćwiczenia, ale to jeszcze nie jest przesądzone - dodaje płk Ługiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
to są przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego bo na wiosnę Tusk spodziewa się ogromnych demonstracji dlatego tak zaostrzają prawo o zgromadzeniach ,razem z "bulem"mają ogromnego stracha ,że ich kariery się skończą bo naród dłużej tej groteski w nierządzeniu nie będzie znosić.Wiosną nadejdzie czas podziękować nieudacznikom i współwinnym tragedii jaka się wydarzyła nad Smoleńskiem,a bynajmniej za mataczenie w tej sprawie.I nasuwa się pytanie czy Tuleia wtedy też pomoże oczyścić pole do uniewinnienia ?
Smoleńsk ,zniszczenie Polskiej gospodarki,przemysłu zadłużenie Polski do niebotycznych chorych rozmiarów za to wszystko trzeba będzie zapłacić "panowie waswle" z POlszewickiej partii.
DLATEGO ROZPOCZYNA SIĘ SZKOLENIE REZERWISTÓW BY UCIEC PRZED ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ JAKA ICH CZEKA NIECHYBNIE.Tusk doradców ma "wspaniałych "w osobach agenta Wolskiego ",człowieka honoru Kiszczaka, Siwickiego i innych mających już doświadczenie właśnie w wojnie z narodem .Zobaczymy jak zachowają się wtedy Polacy-rezerwiści czy też będą strzelać do tłumów ?.W belwederze też jest wspaniałość samych towarzyszy od wojny z narodem tak więc czujmy się już jak w 1981 r.tylko już bez koksowników bo będzie cieplej.Lemingi będą mieli okazję dorżnąć watwhy według instrukcji wojownika talibańskiego z Oxfordu.
Masz rację. Cos w tym jest.
2013
to są przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego bo na wiosnę Tusk spodziewa się ogromnych demonstracji dlatego tak zaostrzają prawo o zgromadzeniach ,razem z "bulem"mają ogromnego stracha ,że ich kariery się skończą bo naród dłużej tej groteski w nierządzeniu nie będzie znosić.Wiosną nadejdzie czas podziękować nieudacznikom i współwinnym tragedii jaka się wydarzyła nad Smoleńskiem,a bynajmniej za mataczenie w tej sprawie.I nasuwa się pytanie czy Tuleia wtedy też pomoże oczyścić pole do uniewinnienia ?
Smoleńsk ,zniszczenie Polskiej gospodarki,przemysłu zadłużenie Polski do niebotycznych chorych rozmiarów za to wszystko trzeba będzie zapłacić "panowie waswle" z POlszewickiej partii.
DLATEGO ROZPOCZYNA SIĘ SZKOLENIE REZERWISTÓW BY UCIEC PRZED ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ JAKA ICH CZEKA NIECHYBNIE.Tusk doradców ma "wspaniałych "w osobach agenta Wolskiego ",człowieka honoru Kiszczaka, Siwickiego i innych mających już doświadczenie właśnie w wojnie z narodem .Zobaczymy jak zachowają się wtedy Polacy-rezerwiści czy też będą strzelać do tłumów ?.W belwederze też jest wspaniałość samych towarzyszy od wojny z narodem tak więc czujmy się już jak w 1981 r.tylko już bez koksowników bo będzie cieplej.Lemingi będą mieli okazję dorżnąć watwhy według instrukcji wojownika talibańskiego z Oxfordu.
j
ja
w końcu ! jestem za !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska