Przez całą sobotę przy ul. Młyńskiej w sklepie Resler czekano na szczęśliwca. Czy do godz. 24.00 w sobotę ktoś zadeklarował, że jest właścicielem szczęśliwego kuponu? - Będę mógł to potwierdzić najwcześniej w poniedziałek - informuje Jarosław Tomaszewski, główny specjalista z zespołu PR i komunikacji z Totalizatora.
Chojniczanie, którzy w czasie wielkiej kumulacji stali w kolejce w kolekturze przy ul. Młyńskiej, po dziesięć razy sprawdzają swoje kupony. Wszystko wskazuje jednak na to, że nikt nie zgłosił się po odbiór swoich pieniędzy.
Przeczytaj również: Dwa zakłady za 16 zł. W Chojnicach padła szóstka w Lotto!
Jeśli tak jest istotnie, to będzie dopiero drugi przypadek, w którym nikt nie odbiera pieniędzy za wygraną "szóstkę". Jeśli właściciel kuponu znajdzie go, albo przypomni sobie o nim, będzie mógł ubiegać się o swoje pieniądze w ramach reklamacji. Ma na to kolejne cztery miesiące.
Po Chojnicach rozeszły się plotki, że nie był to stały gracz, ale osoba przejezdna, która kupiła kupon i po prostu wyrzuciła go, nie sprawdzając, jakie liczby padły w losowaniu.
Czytaj e-wydanie »