Do 2016 roku wojewódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia ma zmienić siedzibę. Jak już informowaliśmy, z kamienic przy ul. Słowackiego i Mickiewicza oraz punktu "sanatoryjnego" przy ul. Warszawskiej przeniesie się do adeemowskiego pawilonu przy ulicy Łomżyńskiej 33. Dobudowany ma zostać także jeszcze jeden budynek.
Przeczytaj także:Bydgoska fundacja "Zdrowie dla Ciebie" odwołuje się od decyzji NFZ
- I zacznie się koszmar. Bo NFZ ma przejąć teren, na którym obecnie mamy swój parking i kilkadziesiąt garaży - mówi Jacek, pracownik naukowy, mieszkaniec bloku przy ul. Dunikowskiego. - Nie wyobrażam sobie iść pół kilometra po swój samochód. Poza tym już i tak tutaj strasznie ciasno. Czy miasto wzięło pod uwagę, że parkować będą tutaj nie tylko pracownicy NFZ, ale i jego klienci? Ilu może ich tutaj przyjeżdżać dziennie? Stu? Dwustu? - pyta mieszkaniec Wyżyn.
Oburzeni planami Ratusza i NFZ poprosili o pomoc radnych. Sprawą zajął się także przewodniczący Rady Miasta - Roman Jasiakiewicz. Wysłał do prezydenta pismo, w którym krytykuje nie tylko plany odebrania parkingu i garaży mieszkańcom, ale i umiejscowienia oddziału regionalnej instytucji na Wyżynach.
- Nie dość, że ludzie nie będą mogli zostawiać swoich aut w pobliżu domu, to jeszcze zwiększy się gęstość zabudowy w tym miejscu - tłumaczy przewodniczący Jasiakiewicz. - Jestem też zdania, że instytucja tej rangi, co NFZ winna dysponować nie tylko parkingiem, ale i dobrym dostępem do komunikacji miejskiej. A w tym przypadku tak nie jest.
Ratusz broni swojego stanowiska. - To wcale nie jest tak, że miasto daje funduszowi atrakcyjną działkę w mieście. My nie możemy stracić NFZ, bo w przeciwnym wypadku fundusz zostanie przeniesiony do innego miasta - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Wczoraj po południu dowiedzieliśmy się o nowym wyjściu z parkingowego impasu.
- Myślimy o przejęciu i zaadaptowaniu terenu w pobliżu jednego z bloków przy ul. Dunikowskiego. Ta sprawa jest w toku. Poinformujemy mieszkańców i Czytelników "Pomorskiej" o postępach - dodaje Kurek.