Bydgoscy śledczy prowadzili postępowanie w sprawie domniemanych oszustów prawie trzy lata. Akt oskarżenia jest już w sądzie.
- Zarzuty usłyszało dziesięć osób - mówi prok. Jan bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowego w Bydgoszczy. - Dziewięciu jest oskarżonych o oszustwa na szkodę banku i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Czytaj: Pan Zdzisław uwikłany w "mafijną historię" został uniewinniony. Dostał 13 tys. zł odszkodowania
Dziesiąta osoba z zarzutami to była kierownik bydgoskiej placówki przy ulicy Kraszewskiego. Barbara J. odpowie w sądzie za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Grozi jej za to od roku do dziesięciu lat więzienia.
Sprawa dotyczy procederu, który miał miejsce w bydgoskim oddziale Polbanku w 2008 roku. Pracownicy placówki załatwiali klientom kredyty w Polbanku fałszując przy tym ich dane dotyczące między innymi statusu majątkowego, stanu cywilnego kredytobiorców.
- Te osoby pracowały dla Polbanku i ale z ramienia firmy zewnętrznej - wyjaśnia Bednarek. - Tylko ich przełożona była zatrudniona w Polbanku - dodaje rzecznik.
Łącznie bankierom przypisuje się manipulacje w dokumentach kredytowych do 74 umów. Kredyty opiewały nawet na 120 tys. zł.
- Wśród zarzutów są między innymi te dotyczące fałszowania podpisów współmałżonków przyszłych kredytobiorców - mówi Bednarek. - Tylko w trzech przypadkach przesłuchiwani klienci banku przyznali, że wiedzieli o bezprawnych działaniach przedstawicieli bankowych.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »