Dziś pojawiła się w pracy, bo - jak mówi - nie ma innego wyjścia. Traumatyczne chwile przeżyła w czwartek (17 stycznia) około godziny 16.40.
Do agencji banku, która mieści się w pawilonie handlowym na osiedlu Tarpno, wszedł mężczyzna i zażądał pieniędzy. Na głowie miał kaptur, a twarz zasłoniętą szalikiem. - Widziałam tylko jego oczy, ale koloru nie zapamiętałam - mówi pracownik placówki bankowej. - Wyciągnął przedmiot, który wyglądał jak prawdziwy pistolet - dodaje.
Przeczytaj również: Napad na agencję bankową w Grudziądzu. Napastnik ukradł kilka tysięcy złotych
Jak informują policjanci, mężczyzna zrabował kilka tysięcy złotych. - W agencji jest monitoring, Całe zdarzenie zostały zarejestrowane. Szukamy sprawcy - mówi Wojciech Ziółkowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego policji.
Bandyta był ubrany w ciemne spodnie i kurtkę ( zgniła zieleń) z kapturem obszytym misiem. Wiek oszacowano na około 30 lat. Wzrost: ok. 175 cm,