Funkcjonariusz wciąż przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej bydgoskiego szpitala.
- Pacjent jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej - dr Krzysztof Kasprzak, komendant szpitala wyjaśniał wczoraj w rozmowie z "Pomorską". - Jest wciąż podłączony do respiratora, ale jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Czytaj: Tragedia pod Szubinem! W wypadku zginęło dwóch policjantów [nowe zdjęcia]
- Kiedy wybudzi się ze śpiączki? - pytamy komendanta.- Zaczniemy wybudzanie w ciągu nadchodzących kilkudziesięciu godzin - tłumaczy lekarz. - Nie mamy zastrzeżeń, co do stanu ośrodkowego układu nerwowego, ale zawsze lepiej to sprawdzić w bezpośrednim kontakcie z pacjentem.
Wypadek miał miejsce po godz. 16 w środę - 23 stycznia - w pobliżu zjazdu z krajowej "piątki" w kierunku Szubina.
W zderzeniu radiowozu z dostawczym autem zginęli dwaj inni policjanci. Ze wstępnych nieoficjalnych ustaleń zaraz po zderzeniu wynikało, że ciężarówka firmy "Tosta" uderzyła w radiowóz.
Czytaj: Policjanci pożegnali kolegów, którzy zginęli tragicznie pod Szubinem [zdjęcia]
Dzień później prowadząca w tej sprawie śledztwo Prokuratura Rejonowa w Szubinie wstępnie wykluczyła winę kierowcy ciężarówki: - Sprawdzimy wszystko: stan pojazdów, prędkość, z jaką jechały, a nawet to, ile razy na drogę w tym miejscu wjeżdżały piaskarki - powiedział Dariusz Mańkowski, prokurator rejonowy. - Dochodzenie powinniśmy zakończyć w sześć miesięcy.
Bydgoski policjant, który chce zachować anonimowość, zaleca daleko posuniętą powściągliwość w ocenie tego zdarzenia: - Nikt nie powinien wysnuwać jeszcze ostatecznych wniosków. Od tego jest prokurator, w końcu to on prowadzi śledztwo.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »