
W oficjalnej zapowiedzi spektaklu czytamy, że sięgając po ten utwór Paweł Łysak "chce przyjrzeć się współczesnemu kryzysowi i nastrojowi przesilenia, a także zadać pytanie o modele życia, które dominują w dzisiejszym świecie”.

Ale nie to jego zdaniem jest najważniejsze. W rozmowie z Pawłem Sztarbowskim, swoim zastępca w Teatrze Polskim mówi: "Cała historia i historia poszczególnych ludzi opowiedziana jest w sposób bardzo łatwy, co daje ogląd całej sytuacji. Z drugiej strony jest to niezwykle trudne, bo trzeba opowiedzieć o tym, co wydarza się emocjonalnie pod tymi wszystkimi prostymi zdarzeniami. To kładzie wszystko na aktorów. Dużo zależy od nich, od ich osobowości, bo praca sprowadzona jest do szczegółów, drobnych rzeczy, relacji”.

"Wiśniowy sad” jest kolejną sztuką Antoniego Czechowa na deskach TPB. Wcześniej bydgoscy teatromani mogli obejrzeć "Płatonowa” w interpretacji Mai Kleczewskiej oraz "Trzy siostry” Pawła Łysaka. Oba spektakle spotkały się z pozytywną oceną recenzentów.

Aktorzy TPB podczas wczorajszej próby do "Wiśniowego sadu” Antoniego Czechowa