https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarząd bydgoskich drogowców czeka rewolucja. Będą zwolnienia?

(bog)
Bydgoskich drogowców czeka prawdziwa rewolucja. W tym - rewolucja personalna
Bydgoskich drogowców czeka prawdziwa rewolucja. W tym - rewolucja personalna archiwum GP
Około 20 procent z ponad 170 etatów Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej to stanowiska kierownicze. Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta Bydgoszczy zapowiada poważne zmiany w strukturze drogowców, również personalne.

Ruszyły rozmowy ratusza z szefem drogowców, które mają zaowocować poważną restrukturyzacją zarządu dróg.

Jak udało nam się ustalić, dyrektor ZDMiKP przedstawił trzy nowe warianty struktur zarządzanej przez siebie jednostki. Już wiadomo, że niezależnie, który zostanie wybrany, drogowców czeka prawdziwa rewolucja, w tym personalna.

Przeczytaj również: Drogowcy tłumaczą się z wpadek podczas remontu ul. Gdańskiej w Bydgoszczy

Ratusz tłumaczy, że aktualnie w ZDMiKP pracuje około 30 osób pełniących funkcje kierownicze. To prawie jedna piąta wszystkich etatów. - A to powoduje ogólny problem kontroli i rozproszenia odpowiedzialności za wykonywaną pracę - tłumaczy Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Obecny system uniemożliwia delegację odpowiedzialności i równocześnie wymusza bardzo duże rozproszenie zadań. To utrudnia zarządzanie jednostką a miastu nie daje możliwości prowadzenia faktycznej kontroli merytorycznej.

- Ograniczenie liczby kierowników, to zmiany porządkowe, choć z punktu widzenia pracowników mogą zostać uznane za rewolucję. Moim zdaniem uzdrowi to jednak wspomniany już proces kontroli i rozwiąże problem rozproszenia odpowiedzialności - wyjaśnia Łukasz Niedźwiecki.
Teoretycznie pod uwagę mogą być brane nawet decyzje o dalszym powiększeniu strefy płatnego parkowania, zmiany cen biletów, czy ograniczenie ich kursów autobusów i tramwajów.

Ratusz zdecydowanie jednak podkreśla, że nie chodzi o cięcia wydatków, które mogłyby skutkować pogorszeniem jakości usług.

Zobacz też: Kiedy i gdzie wyremontują dziurawe ulice w Bydgoszczy?

Na koniec zapewnia, że zmiany będą wprowadzane stopniowo. Cały proces ma się jednak zamknąć jeszcze w tym roku, przed rozpoczęciem prac nad budżetem drogowców na 2014 rok.

Czego konkretnie ma dotyczyć rewolucja? Co należy poprawić w pracy bydgoskich drogowców? Czytaj dziś w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fordoniak
Najpierw zwolnił bym tego speca który dał zezwolenie na rozkopanie zatok autobusowych
na ulicy Fordońskiej która jest nerwem miasta jeżeli chodzi o tę stronę miasta.Roboty
zaczęli przy końcu listopada rozkopując od razu 3 zatoki.Na moje pytanie dlaczego nie
robiono po kolei zatoka po zatoce,ten spec od dróg odpowiedział że wten sposób
robiliby do wiosny.Na moje pytanie dlaczego tam się nic nie robi,dostałem odpowiedż że
jest zima.Trzeba być naprawdę głupcem żeby wpuszczać firmę na koniec listopada
wiedząc że w każdej chwili pogoda może zablokować prace co zresztą się stało!Efektem
tej jego radosnej twórczości jest to,że autobusy zabierające pasażerów stają na ulicy
skutecznie blokując ruch co zwłaszcza w godzinach porannych jest nie do zniesienia.
Takich ludzi którzy widzą tylko czubek własnego nosa,a nie mają na względzie ludzi
dojeżdzających do pracy trzeba skutecznie eliminować.Dodam jeszcze że pasażerowie
stoją pod gołym niebem bo zatoki z wiatami są zamknięte.
a
anula
Taa. Jednych głośno zwolnią, innych pewnie po cichu zatrudnią. Nic nowego
J
Jan
Tak jak napisał Krzysztof Aładowicz z GW. Należy zdjąć jednoosobową odpowiedzialność za podejmowane przez Dyrektora, zdjąć obowiązki z Dyrektora, a pozostawić jedynie w zakresie obowiązków pobieranie przez Dyrektora wynagrodzenia.
J
JW
Znamy takie zmiany. Z tytułu kierownika na tytuł koordynatora lub starszego specjalisty. Będzie wyraźna poprawa, zmniejszy się liczba kierowników, a przybędzie specjalistów. Brawo!
p
pracownik
Znam duży zakład w naszym regionie gdzie z pięcio tysięcznej załogi po restrukturyzacji pozostało tysiąc pracowników a produkcja wzrosła trzykrotnie
w
w.s
Jeszcze przydałoby się podać zarobki tych KIEROWNIKÓW.Nic dziwnego,że brakuje pieniędzy na komunikację miejską skoro ten cały ZARZĄD marnuje publiczne pieniądze na nikomu niepotrzebne stanowiska kierownicze tracąc sporą część budżetu na niezasłużenie wysokie płace i premie tych pożal się boże kierowników-nieudaczników.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska