https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

LKS Kęsowo traci punkty i nadzieje [zdjęcia]

Piotr Pubanz
Emocji i twardej walki w Kęsowie nie brakowało.
Emocji i twardej walki w Kęsowie nie brakowało. Piotr Pubanz
Siódmej porażki w tym sezonie doznali w sobotę we własnej sali szczypiorniści LKS Kęsowo. Podopieczni Marka Tydy zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli i z niepokojem patrzą na dalsze losy sekcji piłki ręcznej.

LKS Kęsowo - Sambor Tczew

LKS Kęsowo - Sambor Tczew 22:28 (9:12)
LKS KĘSOWO: L. Mielke, Frohlke - Modrzejewski 3, Łangowski 4, Misiorski 1, K.Mielke 2, Grzonkowski, Wiśniewski, Muzioł, Smysłowski 3, Radzio, Szulowski, Barabach 2, Kensik, Pankau, Czarnowski 7.

Miejscowi szczypiorniści znakomicie rozpoczęli mecz z ligowym średniakiem z Tczewa. Po dwóch golach Czarnowskiego i jednym Mielkiego objęli prowadzenie 3:1. Potem na bramkę Sambora odpowiedzieli trzema kolejnymi i w 8. minucie Kęsowo prowadziło już 6:1.

No i na tym skończyła się dobra gra miejscowych w tym spotkaniu. Nagle kęsowian opuściła skuteczność, błędy zaczęli popełniać obrońcy, a i Leszek Mielke więcej zaczął wpuszczać niż łapać. To spowodowało, że w przeciągu 10 minut goście nie tylko odrobili straty, ale też zdołali wyjść na prowadzenie 9:7. - Przez dziesięć minut zrobiliście tyle błędów ile zna cała piłka ręczna - grzmiał na swych podopiecznych trener Tyda. Ostra reprymenda nie przyniosła spodziewanych efektów i na przerwę goście schodzili prowadząc trzema bramkami.

Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w pierwszych minutach po wznowieniu gry, kiedy goście odskoczyli na 16:9 i do końca spotkania kontrolowali wydarzenia dziejące się na parkiecie. Co prawda w końcówce meczu obudził się Łangowski, szybkimi kontrami zdobywając cztery bramki, doprowadzając wynik do stanu 22:25, ale szczypiorniści Sambora w ostatnich minutach ponownie odskoczyli kęsowianom.

- Początek był dobry i dał nadzieję na dobry wynik, potem jednak wszystko wróciło do normy - mówił po spotkaniu mocno zawiedziony trener Marek Tyda. - To jednak było do przewidzenia. Gramy bez rozgrywających. Ci co rozgrywali odeszli z klubu, a bez nich trudno wygrać mecz. Gramy do kwietnia, bo tylko na tyle starczy nam przydzielonych funduszy na występy w tym sezonie. Chcemy spaść i nie wiem, czy w ogóle w trzeciej lidze wystąpimy - zakończył mocno przybity szkoleniowiec.

Pozostałe mecze 16. kolejki. AZS Olsztyn - Alfa 33:31, Korona - Żukowo 25:25, Energetyk - MKS Brodnica 37:25, Szczypiorniak - Sokół 22:28, Tytani - AZS UKW 23:25, Gwardia - MKS Grudziądz 20:17.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Moderowane powinny być tylko obraźliwe, chamskie i wulgarne wpisy....
G
Gość
Cenzura w tej gazecie to norma. Dlaczego zostało wykasowane forum w tym temacie. dla mnie wszystko jasne. Demokracja na tym nie polega, wolnośc słowa to nie zamykanie gęby, sprawy smierdzące i obnarzające czyjes brudne interesy od razu giną. Dziekuję już straciliście czytelnika...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska