Wyrok nie jest prawomocny, skazanej przysługuje od niego odwołanie.
Przypomnijmy, że ciało 2,5-letniej córki znaleziono w mieszkaniu przy ul. Posłusznego w Fordonie. Świadkowie twierdzą, że matka, 40-letnia Karolina S. cierpiała na depresję.
W dniu, w którym doszło do tragedii, do mieszkania na drugim piętrze bloku próbował się dostać ojciec dziewczynki. Gdy nie został wpuszczony przez swoją partnerkę, wezwał na pomoc policję.
Czytaj: Zabiła 2,5-letnią córkę Amelkę. Była taka niepozorna...
- Mężczyzna był zaniepokojony o los dziecka - wyjaśniał "Pomorskiej" Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci również nie zostali wpuszczeni do mieszkania. Gdy w końcu dostali się do środka, znaleźli ciało dziecka.
Czytaj: Zabójstwo Amelki. Matka przyznała się, do zabicia 2,5-letniej córki
W tym samym czasie matka Amelii wyskoczyła z balkonu. Trafiła do szpitala z urazem nogi. Później w śledztwie potwierdzono, że kobieta - zanim podjęła próbę samobójczą - napisała list pożegnalny do męża.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej w piątek.
Czytaj e-wydanie »