https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narkotyki królują w grudziądzkich szkołach. Młodzież: "Jaramy" dla zabawy

Aleksandra Pasis [email protected] tel. 56 45 11 926
Co jest najpopularniejsze? - Marihuana i amfetamina - mówi Paweł, maturzysta jednej z największych grudziądzkich szkół średnich.
Co jest najpopularniejsze? - Marihuana i amfetamina - mówi Paweł, maturzysta jednej z największych grudziądzkich szkół średnich. sxc, infografika jerzy chamier-gliszczyński
Młodzież: - Marihuana jest na wyciągnięcie ręki. Jeden telefon, godzinka i mamy tyle, ile potrzebujemy. "Jaramy" dla zabawy. Terapeuci alarmują: - Wiek sięgających po narkotyki się obniża!

Marek po pierwszego skręta sięgnął w pierwszej klasie zawodówki. - Koledzy go namówili - opowiada jego tata Franciszek. - Wciągnęło go. Ani ja, ani żona nie mieliśmy o tym pojęcia. Pracowaliśmy na kilku etatach, aby synowi niczego nie brakowało.

Chłopak zaczął podkradać pieniądze z portfela matki. - Ginęły drobne sumy, ale żona nic mi nie mówiła - kontynuuje mężczyzna. - Gdy zaczęły znikać cenniejsze rzeczy, zaczęliśmy obserwować Marka. Wydało się.

Przeczytaj także:Terapeuta: Karanie za "marychę" jest zbrodnią

I dodaje: - To był dla nas szok! Każdy, ale nie nasz Marek.

Rodzice postanowili działać. Razem z synem udali się na terapię. Jedną, drugą... Bez rezultatów. - Na chwilę panował nad sytuacją, ale wracał w to samo towarzystwo. Zaczęły się kradzieże, rozboje. Z nałogu nie wyszedł... Rodzice, choć starali się ze wszystkich sił ratować dziecko, polegli. Stracili z nim kontakt. Dziś nie wiedzą, co się dzieje z Markiem. Jednego są pewni: ćpa nadal.

Gram "gandzi" za 30 zł

Robert Rejniak, prezes Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy. - To chęć wrażeń, akceptacji w grupie, czasem kiepska wizja przyszłości młodych ludzi sprawiają, że zaczynają eksperymentować.

Co jest najpopularniejsze? - Marihuana i amfetamina - mówi Paweł, maturzysta jednej z największych grudziądzkich szkół średnich.

Trudności z dostępem? Żadnych. - Każdy wie do kogo uderzyć - dodaje Bartek, tegoroczny absolwent jednego z najlepszych grudziądzkich liceów.

Cena? Młodzi zgodnie przyznają:- 30 zł za gram marihuany.
Sławomira Gajewska, dyrektorka Gimnazjum nr 8, przy ul. Legionów w Grudziądzu:- Nie dostrzegamy takiego problemu w naszej szkole.

Nauczyciel z innego grudziądzkiego gimnazjum (chce pozostać anonimowy) przyznaje: - Jeśli słyszę od moich kolegów po fachu, że narkotyków w szkołach nie ma, po prostu śmiać mi się chce. Narkotyki były, są i będą. Ale nadal jest to temat tabu. Zamiatany pod dywan. Nie mówi się o tym głośno, żeby nie było afery.

Z obserwacji nauczyciela wynika, że zmieniają się sposoby dostarczania "towaru". - Kiedyś pod szkołę dilerzy podjeżdżali samochodami - wspomina. - Teraz uczniowie handlują między sobą.

Według Roberta Rejniaka, który pracuje z uzależnionymi nastolatkami, na rynku wciąż są dopalacze. - Im trudniej dostępne, tym kuszą bardziej - podkreśla terapeuta.

Można je kupić m.in. w niektórych sklepach z upominkami. Uczniowie zdradzają: - Wchodzimy, kładziemy kasę na ladę i sprzedawca doskonale wie, co podać.

Sanepid w Grudziądzu od kilku tygodni czujnie przygląda się sklepowi mieszczącemu się przy ul. Kosynierów Gdyńskich, czyli tuż przy siedzibie inspekcji. - Po sygnale od policjantów przeprowadziliśmy kontrolę i okazało się, że był w nim towar zawierający zakazane substancje - potwierdza Ewa Kamińska z Sanepidu. - Po naszej interwencji wycofano go ze sprzedaży. Sklep działa dalej, ale obserwujemy go.

Rodzice! Bądźcie czujni

To, co niepokoi terapeutów, stróżów prawa i nauczycieli, to obniżający się wiek ludzi, którzy zaczynają sięgać po używki.

- Już trzynasto i czternastoletnie dzieci eksperymentują - mówi Danuta Szaciłowska, sędzia Sądu Rejonowego w Grudziądzu. W 2012 r. sąd rodzinny zajmował się 10 sprawami nieletnich, którzy mieli do czynienia z narkotykami.

Sędzia Szaciłowska podkreśla: - To opiekunowie w takich sprawach odgrywają ogromną rolę. Najważniejsze, żeby nie bagatelizowali problemu, tylko zaczęli szukać pomocy fachowców.
Do czego może prowadzić uzależnienie od narkotyków? - Dzieciaki nie kończą szkół, zaczynają popadać w konflikty z prawem, brakuje im motywacji i celów - wylicza Robert Rejniak.

I radzi: - Rodzice powinni być czujni, gdy młody człowiek zaczyna zamykać się w sobie, albo wręcz przeciwnie - staje się nadpobudliwy, nie chce nam przedstawić swoich znajomych.
Z danych Ośrodka Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży w Grudziądzu wynika, że po narkotyki najczęściej sięgają gimnazjaliści.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michu_Gru
Jeżeli chodzi o szkodliwość- alkohol jest nieporównywalnie gorszy. Wystarczy spojrzeć na wszechobecnych "żuli", jak wygląda ich życie. "Trawa" - niby nie szkodliwa, ale wielu znam, dla których palenie to była codzienność, może ich to nie zniszczyło fizycznie tak jak niszczy alkohol, ale psychicznie na pewno. Siedzą całe dnie w domach lub szwendają się bez celu, żadnej motywacji do nauki czy pracy, ich życie to wegetacja.
Moim zdaniem czy to alkohol czy marihuana - wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi mądrych, trzeba znać granicę i się kontrolować. Zarówno i alko i trawka - zażywane dla zabawy, od czasu do czasu - może przynieść nawet pozytywne skutki, człowiek się w jakiś sposób relaksuje itp, ale jeśli zażywanie tych używek staje się nieodzownym elementem naszego życia to już niestety, patologia.
Co do legalizacji - alkohol istnieje w naszej kulturze od zawsze, marihuana pojawiła się stosunkowo nie dawno, nie dziwię się, że spora część społeczeństwa jest tak sceptycznie nastawiona.

Alkohol ma tę właściwość, że "na oko" widać kto go nadużywa. Warto jeszcze pamiętać o uzależnieniach psychicznych, które nie dają żadnych widocznych i typowych dla siebie objawów np. uzależnienia od zakupów, internetu czy hazardu.
M
Michu_Gru
Jeżeli chodzi o szkodliwość- alkohol jest nieporównywalnie gorszy. Wystarczy spojrzeć na wszechobecnych "żuli", jak wygląda ich życie. "Trawa" - niby nie szkodliwa, ale wielu znam, dla których palenie to była codzienność, może ich to nie zniszczyło fizycznie tak jak niszczy alkohol, ale psychicznie na pewno. Siedzą całe dnie w domach lub szwendają się bez celu, żadnej motywacji do nauki czy pracy, ich życie to wegetacja.
Moim zdaniem czy to alkohol czy marihuana - wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi mądrych, trzeba znać granicę i się kontrolować. Zarówno i alko i trawka - zażywane dla zabawy, od czasu do czasu - może przynieść nawet pozytywne skutki, człowiek się w jakiś sposób relaksuje itp, ale jeśli zażywanie tych używek staje się nieodzownym elementem naszego życia to już niestety, patologia.
Co do legalizacji - alkohol istnieje w naszej kulturze od zawsze, marihuana pojawiła się stosunkowo nie dawno, nie dziwię się, że spora część społeczeństwa jest tak sceptycznie nastawiona.

Alkohol ma tę właściwość, że "na oko" widać kto go nadużywa. Warto jeszcze pamiętać o uzależnieniach psychicznych, które nie dają żadnych widocznych i typowych dla siebie objawów np. uzależnienia od zakupów, internetu czy hazardu.
K
Krzychu
Leżałem w szpitalu w jednej sali - z młodym chłopakiem, którego rodzice mają do dzisiaj dużo pieniędzy, są właścicielami kilku sklepów. Koledzy mieli mu dowieźć jointa - niestety tak się nie stało, zrobili go w konia, dostał szału. W nocy wyskoczył z I piętra, chciał koniecznie kupić - gdziekolwiek. Skończyło się na złamaniu nogi i przewiezieniu - po założonym gipsie - do psychiatryka. Niestety nie wiem co się dzisiaj z nim dzieje.
K
Krzychu
Leżałem w szpitalu w jednej sali - z młodym chłopakiem, którego rodzice mają do dzisiaj dużo pieniędzy, są właścicielami kilku sklepów. Koledzy mieli mu dowieźć jointa - niestety tak się nie stało, zrobili go w konia, dostał szału. W nocy wyskoczył z I piętra, chciał koniecznie kupić - gdziekolwiek. Skończyło się na złamaniu nogi i przewiezieniu - po założonym gipsie - do psychiatryka. Niestety nie wiem co się dzisiaj z nim dzieje.
P
Picasso
Jeżeli chodzi o szkodliwość- alkohol jest nieporównywalnie gorszy. Wystarczy spojrzeć na wszechobecnych "żuli", jak wygląda ich życie. "Trawa" - niby nie szkodliwa, ale wielu znam, dla których palenie to była codzienność, może ich to nie zniszczyło fizycznie tak jak niszczy alkohol, ale psychicznie na pewno. Siedzą całe dnie w domach lub szwendają się bez celu, żadnej motywacji do nauki czy pracy, ich życie to wegetacja.
Moim zdaniem czy to alkohol czy marihuana - wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi mądrych, trzeba znać granicę i się kontrolować. Zarówno i alko i trawka - zażywane dla zabawy, od czasu do czasu - może przynieść nawet pozytywne skutki, człowiek się w jakiś sposób relaksuje itp, ale jeśli zażywanie tych używek staje się nieodzownym elementem naszego życia to już niestety, patologia.
Co do legalizacji - alkohol istnieje w naszej kulturze od zawsze, marihuana pojawiła się stosunkowo nie dawno, nie dziwię się, że spora część społeczeństwa jest tak sceptycznie nastawiona.
p
ptak
Tylko osoba, która nigdy w życiu nie wzięła bucha mogła napisać o osobie palącej jako "ćpun"

To ja Nigdy nie paliłem papierosa, o jakiś innych paskudztwach nawet nie mówiąc. Nigdy się nie upiłem. Nie rozumiem fascynacji nałogami.
p
ptak
Tylko osoba, która nigdy w życiu nie wzięła bucha mogła napisać o osobie palącej jako "ćpun"

To ja Nigdy nie paliłem papierosa, o jakiś innych paskudztwach nawet nie mówiąc. Nigdy się nie upiłem. Nie rozumiem fascynacji nałogami.
m
matka
dostępność środków ułatwia próbowanie. Zaczyna się od skrętów,kończy utratą wszystkiego. Najpierw fajnie,póżniej tracisz kontakt z rzeczywistością.Szkoła,rodzina.....nic się nie liczy.Napatrzałam się jak syn traci wszystko,ambicje,przyszłość.Może odzyska to wszystko ale jakim kosztem.
J
JestemĆpunem
Dziś nie wiedzą, co się dzieje z Markiem. Jednego są pewni: ćpa nadal.

Tylko osoba, która nigdy w życiu nie wzięła bucha mogła napisać o osobie palącej jako "ćpun"
M
Michu_Gru
Problemu legalizacji czy też delegalizacji różnych używek nie można niestety rozwiązać na podstawie subiektywnej ocenie problemu przez konkretną osobę. Moim zdaniem wszystko schodzi do pewnych statystyk i porównania ich w stanie leglaności oraz prohibicji, np.. wydatki na pomoc uzależnionym, wydatki na ściganie, przychodzy budżetowe, kontrola ilości na rynku, przestępczość czy też ułatwienia w dostępie dla osób nieuprawnionych. Prohibicja alkoholowa w USA z początku ubiegłego wieku została zniesiona m. in. z powodu ciągłego wzrostu wydatków na walkę z nielegalnym alkoholem, co nie powodowało niestety zmniejszenia popytu i podaży.
d
drugs
Ja tak samo. Znam wielu, którym wódka zabrała wszystko, którym zniszczyła życie. Znam też wielu, którzy popalają i nie ma to wpływu na ich życie w żadnym stopniu. Najgorsze, że Ci którzy tak krytykują palących, którzy uważają to za zło nigdy w życiu tego nie posmakowali. To tak jak małe dziecko twierdzi, że kawa jest fe, a za kilka lat samemu pije ją w ogromnych ilościach. Jeśli nie miałeś nigdy z tym do czynienia to nie wypowiadaj się na ten temat.
Każdy ma prawo robić to czego chce. Nie powinno się nikomu niczego zakazywać. Pamiętajmy, że wszystko jest dla ludzi, ale ludzi mądrych. Głupi zawsze się znajdą nawet jak wszystko będzie zabronione.

Podsumowując uważam, że marihuana powinna być zalegalizowana tak jak teraz alkohol. Państwo powinno kontrolować ten rynek i czerpać zyski z odpowiednich podatków z legalnej sprzedaży, a nie tak jak jest teraz, że zarabiają dilerzy, a państwo nic z tego nie ma.

i to właśnie jest przykład skrajnej wypowiedzi o stronniczym zabarwieniu.
zgodzę się z jednym, że wszystko jest dla ludzi myślących i każdy ma prawo robić co chce, ale... znam osoby którym alkochol zabrał wszystko i znam ludzi którym narkotyki zabrały wszystko. sam próbowałem wszystkiego, trawy zaledwie kilka razy bo mi nie smakowała, lepsze były mocniejsze narkotyki. Trawa niczego nie zmienia? to dlaczego po niej ludzie nie są sobą? zgodzę się że z alkochlem jest tak samo, ale o wiele łatwiej jest się uzależnić. ile osób smakowało alkochol i się uzależniło? a ile smakowało narkotyków (nie rozbijam na miękkie czy twarde) a źle skończyło?
dodam, że kawę piłem wiele razy i do dziś mi nie smakuje (pomimo mojej czterdziestki)(za wyjątkiem latte)
pozdrawiam zwolenników legalizacji i im współczuję
d
drugs
Ja tak samo. Znam wielu, którym wódka zabrała wszystko, którym zniszczyła życie. Znam też wielu, którzy popalają i nie ma to wpływu na ich życie w żadnym stopniu. Najgorsze, że Ci którzy tak krytykują palących, którzy uważają to za zło nigdy w życiu tego nie posmakowali. To tak jak małe dziecko twierdzi, że kawa jest fe, a za kilka lat samemu pije ją w ogromnych ilościach. Jeśli nie miałeś nigdy z tym do czynienia to nie wypowiadaj się na ten temat.
Każdy ma prawo robić to czego chce. Nie powinno się nikomu niczego zakazywać. Pamiętajmy, że wszystko jest dla ludzi, ale ludzi mądrych. Głupi zawsze się znajdą nawet jak wszystko będzie zabronione.

Podsumowując uważam, że marihuana powinna być zalegalizowana tak jak teraz alkohol. Państwo powinno kontrolować ten rynek i czerpać zyski z odpowiednich podatków z legalnej sprzedaży, a nie tak jak jest teraz, że zarabiają dilerzy, a państwo nic z tego nie ma.

i to właśnie jest przykład skrajnej wypowiedzi o stronniczym zabarwieniu.
zgodzę się z jednym, że wszystko jest dla ludzi myślących i każdy ma prawo robić co chce, ale... znam osoby którym alkochol zabrał wszystko i znam ludzi którym narkotyki zabrały wszystko. sam próbowałem wszystkiego, trawy zaledwie kilka razy bo mi nie smakowała, lepsze były mocniejsze narkotyki. Trawa niczego nie zmienia? to dlaczego po niej ludzie nie są sobą? zgodzę się że z alkochlem jest tak samo, ale o wiele łatwiej jest się uzależnić. ile osób smakowało alkochol i się uzależniło? a ile smakowało narkotyków (nie rozbijam na miękkie czy twarde) a źle skończyło?
dodam, że kawę piłem wiele razy i do dziś mi nie smakuje (pomimo mojej czterdziestki)(za wyjątkiem latte)
pozdrawiam zwolenników legalizacji i im współczuję
G
Gość
Ahaha profesjonalny artykuł. Ciekawe czemu nie jest to historia o Marku, który pierwszego kieliszka wypił i się stoczył. Przeraża mnie hipokryzja ludzi. Wóda ok, marihuana be. Każdy ma swój rozum. Nikt kogo znam kto palił marihuane na bruku nie skończył...
Ja tak samo. Znam wielu, którym wódka zabrała wszystko, którym zniszczyła życie. Znam też wielu, którzy popalają i nie ma to wpływu na ich życie w żadnym stopniu. Najgorsze, że Ci którzy tak krytykują palących, którzy uważają to za zło nigdy w życiu tego nie posmakowali. To tak jak małe dziecko twierdzi, że kawa jest fe, a za kilka lat samemu pije ją w ogromnych ilościach. Jeśli nie miałeś nigdy z tym do czynienia to nie wypowiadaj się na ten temat.
Każdy ma prawo robić to czego chce. Nie powinno się nikomu niczego zakazywać. Pamiętajmy, że wszystko jest dla ludzi, ale ludzi mądrych. Głupi zawsze się znajdą nawet jak wszystko będzie zabronione.

Podsumowując uważam, że marihuana powinna być zalegalizowana tak jak teraz alkohol. Państwo powinno kontrolować ten rynek i czerpać zyski z odpowiednich podatków z legalnej sprzedaży, a nie tak jak jest teraz, że zarabiają dilerzy, a państwo nic z tego nie ma.
M
MMm
Ahaha profesjonalny artykuł. Ciekawe czemu nie jest to historia o Marku, który pierwszego kieliszka wypił i się stoczył. Przeraża mnie hipokryzja ludzi. Wóda ok, marihuana be. Każdy ma swój rozum. Nikt kogo znam kto palił marihuane na bruku nie skończył...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska