- Bo Solec to ziemia niczyja, w połowie drogi między Bydgoszczą i Toruniem. Chcemy, by konflikt między tymi miastami - jak dinozaury - stał się przeszłością - tłumaczy Karol Piasecki, koordynator regionalny Akademii Przyszłości w Bydgoszczy, student UKW.
- Zrywamy ze schematycznym postrzeganiem animozji między tymi miastami. Jeśli chcemy zmian w świecie, to musimy najpierw zainicjować je we własnym postrzeganiu tego świata.
Nad wykopaną w Juraparku dziurą w ziemi wolontariusze z Bydgoszczy i Torunia czytali z kartek hasła, którymi obrzucają się nawzajem bydgoszczanie i torunianie.
Przeczytaj także: Toruńscy radni porozmawiają o metropolii
Oto niektóre z nich: Miasto Krzyżaków. Brzydgoszcz. Rydzykowo. Toruń to wieś pod Bydgoszczą. Jaka jest największa dzielnica Bydgoszczy? - Toruń. Dlaczego Neron spalił Rzym? - Bo wtedy jeszcze nie było Bydgoszczy. Co najlepszego można kupić w Toruniu? - Bilet do Bydgoszczy. Jaka jest największa atrakcja Bydgoszczy? - Wycieczka do Torunia...
Każdy z odczytujących hasła z kartek darł je na strzępy i wrzucał do dołu. Na koniec Miłosława Cichosz z Torunia dołożyła topór wojenny. Dół zakopali Katarzyna Sobiech z Torunia i Karol Piasecki z Bydgoszczy. Były oklaski.
- Wiemy, że to tylko symboliczne zakopanie animozji toruńsko-bydgoskich - mówią wolontariusze z Akademii Przyszłości. - I że to nie pierwsza tego typu akcja. Sądzimy jednak, że dzięki takim akcjom kiedyś zasypana zostanie przepaść dzieląca oba miasta. Mamy taką nadzieję.
Przed laty Bydgoszcz i Toruń połączył wykonany przez uczniów szkół z obu miast 50-kilometrowy łańcuch choinkowy. Przedsięwzięciu patronowali Caritas w Toruniu i Centrum Kultury Katolickiej Wiatrak w Bydgoszczy.
W roku 2003 w Skłudzewie, w połowie drogi między Bydgoszczą a Toruniem, z okazji budowy ścieżki rowerowej symboliczny topór zakopali ówcześni prezydenci obu miast: Konstanty Dombrowicz z Bydgoszczy i Michał Zaleski z Torunia.
Czytaj e-wydanie »