Czy Chrystek z Chrystkowa, najważniejszy bocian w Zespole Parków Krajobrazowych Chełmińskim i Nadwiślańskim, wyląduje na bruku?
Obawia się tego Elżbieta Kwiatkowska z tej wsi. - Poprosiłam przyrodników o interwencję, bo gniazdo Chrystka zostało zdjęte jesienią i dotąd nie usadowiono go w innym miejscu. Nic się w tej sprawie nie dzieje, dlatego boję się, że Chrystek przyleci nad Wisłę i zastanie pusty dach.
Przeczytaj również: Niesamowite! W gnieździe pojawił się... bocian. Przy minus 18 stopniach Celsjusza
Trzeba naprawić dach
Jej obawy wzmaga zeszłoroczne zachowanie Chrystka, który wylądował na chacie już 24 marca. - To będzie dopiero skandal, jak się okaże, że bocian przyleciał i został bez gniazda. Uważam, że takie coś nie może mieć miejsca nigdzie, zwłaszcza w parku krajobrazowym, powołanym do ochrony przyrody! - zaznacza nasza rozmówczyni, dlatego poprosiła o zajęcie się tą sprawą departament środowiska urzędu marszałkowskiego w Toruniu.
Szef departamentu zwrócił się o wyjaśnienie do Jarosława Pająkowskiego, dyrektora Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. Nie możemy z nim porozmawiać, bo jest za granicą, dlatego przytaczamy treść pisma, w którym tłumaczy swoją decyzję:
"Po zdemontowaniu bocianiego gniazda jesienią 2012 r. okazało się, że naprawy wymaga nie tylko kalenica, ale również część dachu na podcieniu w bezpośrednim sąsiedztwie byłego gniazda. Stąd montaż platformy bez naprawy strzechy byłby niedorzecznością. W związku z powyższym na przełomie marca i kwietnia br. planujemy naprawę strzechy z równoczesnym założeniem odpowiedniej platformy."
Pani Kwiatkowska zna tę odpowiedź, ale nadal niepokoi ją, co się stanie, gdy Chrystek przyleci wcześniej? Czy zmieni miejsce zamieszkania? A może zacznie odbudowywać gniazdo na dachu chaty?
Zobacz też: Bociek Chrystek dostanie nowe gniazdo na mennonickiej chacie. Z monitoringiem
Dobrze, że jest mróz
Zapytaliśmy o to ornitologa dr Piotra Indykiewicza z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. - Jeśli gniazdo pojawi się na przełomie marca i kwietnia, będzie to zgodne ze sztuką. Bociany nie powinny przylatywać do Polski wcześniej, bo tracą zapasy białka na przetrwanie w chłodzie, opóźnia się też ich lęg - przypomina specjalista. - Jeśli Chrystek przyleci zanim gniazdo wróci na miejsce, to albo zacznie je odbudowywać na dachu, albo znajdzie inną lokalizację. Sądzę jednak, że wróci do swojego gniazda, gdy odkryje, że na niego czeka.
Możliwe, że przylot bocianów w tym roku opóźni mróz.
Czytaj e-wydanie »