Ostatniego czerwca kończy się dotychczasowy sposób rozliczania za wywóz śmieci. Od lipca opłaty nie będą trafiać wprost na konto firmy wykonującej tę usługę, ale na konto gminy. To ona będzie podmiotem, z którym powinniśmy zawrzeć nowe porozumienie na odbiór odpadów.
To z kolei oznacza, że 1 lipca stare umowy stracą swoją moc. Nowe przepisy są jednak na tyle niejasne, że wśród prawników nie ma zgodności, co to oznacza dla klientów. Niektórzy fachowcy radzą, aby na wszelki wypadek, odpowiednio wcześnie złożyć pismo, w którym poinformujemy firmę, że z dniem 30 czerwca 2013 rezygnujemy z jej usług.
Aneks to nie umowa
Nawet wtedy, gdy sytuacja sugeruje, że nie jest to konieczne, tak jak w przypadku Zakładu Usług Komunalnych w Świeciu. Klienci tej spółki pod koniec ubiegłego roku otrzymali aneks określający stawki opłat tylko do czerwca tego roku. A więc mogłoby się wydawać, że dokument uwzględnia już stan prawny, jaki zacznie obowiązywać od lipca. Nie do końca jest to prawdą.
- Umowy z klientami indywidualnymi zawierane są na czas nieokreślony - tłumaczy Katarzyna Sobczyk, inspektor do spraw handlowych ZUK w Świeciu. - Dlatego będziemy oczekiwać tego, aby każdy je rozwiązał. Nie narzucamy formy. Można to zrobić w: naszym biurze, przesłać informację pocztą elektroniczną albo faksem. Ważne tylko, by w piśmie znalazł się numer umowy oraz pełne dane osoby rezygnującej z naszych usług.
Sobczyk nie potrafi określić, z jakimi konsekwencjami mogą spotkać się ci, którzy nie pofatygują się do biura. Biorąc jednak pod uwagę liczbę osób, które już "pożegnały się" z ZUK-iem, nie powinno być ich zbyt wielu.
Oszczędzą kłopotu
Takiego problemu nie będą mieć mieszkający w budynkach administrowanych przez ZGM czy Spółdzielnię Mieszkaniową. Załatwią to za nich zarządcy. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu już skierowała odpowiednie pismo do spółki Remondis, z którą miała umowę na wywóz śmieci.
- Chcieliśmy uniknąć jakichkolwiek nieporozumień - mówi Dariusz Zawadziński, prezes SM w Świeciu. - Informację przesłaliśmy też przedsiębiorcom korzystających z naszych kontenerów na śmieci. Dotyczy to głównie sklepów.
Zupełnie inaczej podeszło do problemu Przedsiębiorstwo Usług Miejskich w Nowem. - Nie oczekujemy żadnych wypowiedzeń - podkreśla Roman Sowa, prezes PUM w Nowem. - Skoro dotychczasowe prawo przestaje obowiązywać, to jaki sens ma wymagać od czterech tysięcy odbiorców składania dokumentów, które do niczego nam się nie przydadzą? - pyta retorycznie.
Czytaj e-wydanie »