Socjolog Zygmunt Bauman na pytanie co jest najcenniejszą wartością we współczesnym świecie, odparł bez namysłu: ludzka uwaga.
Kto przekazuje informację ma władzę, bo jest w stanie skupić na sobie ludzką uwagę. Skupić na przykład na tragedii 8-latka z Bostonu. Tragedii niezmierzonej, która przepełnia człowieka wściekłością.
Kto nie ma władzy przekazywania informacji - nie skupi uwagi ludzi, choćby nawet na tak tragicznych wydarzeniach jak "omyłkowa" śmierć 11 dzieci i kobiety, do której doszło kilka dni wcześniej w Afganistanie. Albo na dziesiątkach ofiar dwóch wielkich zamachów, do których doszło w kwietniu w Iraku. Nawet jeśli te przebiją się do agencyjnych depesz.
Przeczytaj także:Eksplozje w Bostonie. 3 ofiary śmiertelne; ponad 140 rannych, w tym 17 ciężko
Codzienne mordy dokonywane na chrześcijanach w Nigerii czy Somalii nie mają szansy skupić uwagi agencji. Dlaczego? Ano nikt z serwujących informacje nie ma w tym interesu.
Z całym zrozumieniem i współczuciem - informacją miesiąca jest dla dla mnie nie zamach w Bostonie, ale rewelacje Amber Lyon, byłej dziennikarki CNN, która opowiedziała o naciskach na swoją stację ze strony administracji rządowej. O co chodziło? O przedstawianie w odpowiednim świetle Syrii i Iranu. Oczywiście w zamian za pakiety reklamowe.
CNN ma potężną władzę skupiania uwagi na jednych sprawach, a pomijania innych. Może za chwilę te rewelacje nie przełożą się na życie polskich chłopców wyekspediowanych do Iranu. I na śmierć tysięcy cywili, o których nikt nie wspomni, bo nie będzie miał interesu, albo przywileju serwowania informacji.
Czytaj e-wydanie »