https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po aferze mięsnej inspekcja surowa dla "Violi"

Agnieszka Romanowicz [email protected] tel. 52 33 15 376
"Viola” to najbardziej kontrolowany zakład mięsny w Polsce.
"Viola” to najbardziej kontrolowany zakład mięsny w Polsce. Andrzej Bartniak
"Viola" jest kontrolowana dwa razy w tygodniu. - Jeszcze nie wdrożymy działań po jednej kontroli, a już mamy następną - mówi prezes zarządu i zapewnia, że nie ustąpi w walce o zachowanie spółki.

Odkąd inspekcja weterynaryjna kolejny raz wstrzymała produkcję "Violi", pracownicy zakładu podłamali się. Według nich upadłość firmy jest przesądzona. Sądzą, że nowy zarząd prowadzi spółkę w tym kierunku. "Po co męczą ludzi, co dwa dni każą im przychodzić do pracy, skoro i tak nic z tego już nie będzie?" - pytają nasi internauci.

Przeczytaj również: Zakłady Mięsne "Viola" znowu stoją

Mogli nie zamykać

Prezes Tomasz Plasa stanowczo temu zaprzecza. Nie ustępuje on w działaniach mających zachować wędliny z Lniana na rynku. Handlowcy spółki pracują jak w ukropie, żeby odzyskać dotychczasowych odbiorców i zdobyć nowych.

Załoga jest rozgoryczona surową postawą inspekcji weterynaryjnej, bo wstrzymanie przetwórstwa przynosi "Violi" kolejne straty. Zarząd nie kryje jednak, że zalecenia nadzoru są pomocne. - Wszystkie ich uwagi traktujemy bardzo poważnie, na bieżąco wdrażamy działania korygujące i zapobiegawcze. Obecnie w naszym zakładzie odbywają się średnio dwie kontrole tygodniowo. Jeszcze nie wdrożymy działań po jednej kontroli, a już mamy następną - mówi Plasa.

Panuje zgoda co do tego, że ostatnie zatrzymanie produkcji nie było konieczne. - Chodziło o pojedyncze przypadki nieprawidłowego stosowania niektórych procedur wewnętrznych. Wszystkie zostały usunięte w ciągu 36 godzin od kontroli. Bezpieczeństwo żywności nie było zagrożone. Uchybienia wytknięte przez nadzór nie były wielkiego kalibru. Moglibyśmy je usunąć bez wstrzymywania pracy zakładu - podkreśla Tomasz Plasa i zaznacza: - Podniesienie systemu jakości na wyższy poziom jest procesem, którego nie da się przeprowadzić z dnia na dzień. Wymaga ono trwałej zmiany zachowań pracowników.

Zobacz też: "Viola" po aferze straciła milion złotych. Zakład musi sprzedać samochody

Według zarządu, wdrażane procedury znacząco podwyższyły jakość produkcji.

Pracuje też nad nią Michał Cierpiałowski, zewnętrzny ekspert ds. systemów kontroli jakości. - Pracownicy są systematycznie szkoleni z wymagań higieniczno-sanitarnych. Określają one szczegółowe zasady higieny - tłumaczy. - Dodatkowo zakład prowadzić będzie nieobjęte harmonogramem wymazy higieniczne na stanowiskach pracy.

Cierpiałowski podkreśla, że "Viola" nie przyjmuje zwrotów ze sklepów, a pracownicy rejestrują wszystkie reklamacje. - Produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego są gromadzone w wydzielonych na ten cel pojemnikach. Każdy z działów posiada własne wewnętrzne karty przekazania takich produktów; karty są archiwizowane i zliczane - zaznacza.

Poza tym zabezpieczony został teren zakładu przed dostępem osób z zewnątrz, monito-rowany jest kamerami przemysłowymi. - Osoby wizytujące zakład są oprowadzane wyłącznie przez upoważnionych pracowników, dodatkowo wymagają od gości oświadczenia o ich stanie zdrowia - dorzuca Cierpiałowski.

Zielone światło produkcja "Violi" może dostać nawet dziś.

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Majster
Oby Ciebie nie czekał taki los jak tych ludzi, którzy stracili pracę...
a ten zakład był dla nich całym życiem...

Mowi sie trudno, ale kazdy wiedzial co tam sie dzieje, a teraz wszyscy biedni ubolewaja.... Niech zobacza jak trudno jest o prace, bo wszyscy potrafia tylko krytykowac tych co w domu siedza. Oni 20 lat w jednym zakladzie, bez zadnych przywilejow typu socjalne, urlop bezplatny, kredyt bez %, teraz majac na karku 50 lat ciezko bedzie znalezc pracodawce ktory zatrudni wiekowego pracownika... To sie nazywa zycie!!
P
Paweł
Jestem za tym by zniszczyć ten zakład - byle w majestacie prawa . Prawa , którego nie przestrzegał świadomie . Gnębić , gnębić i jeszcze raz gnębić . Kontrolować nawet codziennie niech odczuja szuje co robili przez lata - pracowników nie żałuje bo pewnie oni i ich rodziny nie jadały produktów tej firmy - a pracownicy wiedzieli co sie dzieje i dawali ciche przyzwolenie na taka działalnosc ,
Żyj biedaku dalej ze świadomością, że to był odosobniony przypadek w branży spożywczej.
Jak ludzie potrafią być naiwni.
E
Egon
Jestem za tym by zniszczyć ten zakład - byle w majestacie prawa . Prawa , którego nie przestrzegał świadomie . Gnębić , gnębić i jeszcze raz gnębić . Kontrolować nawet codziennie niech odczuja szuje co robili przez lata - pracowników nie żałuje bo pewnie oni i ich rodziny nie jadały produktów tej firmy - a pracownicy wiedzieli co sie dzieje i dawali ciche przyzwolenie na taka działalnosc ,
A ja Ciebie żałuję...
Na prawdę mi Ciebie szkoda...
Oby Ciebie nie czekał taki los jak tych ludzi, którzy stracili pracę...
a ten zakład był dla nich całym życiem...
b
bnm
Jestem za tym by zniszczyć ten zakład - byle w majestacie prawa . Prawa , którego nie przestrzegał świadomie . Gnębić , gnębić i jeszcze raz gnębić . Kontrolować nawet codziennie niech odczuja szuje co robili przez lata - pracowników nie żałuje bo pewnie oni i ich rodziny nie jadały produktów tej firmy - a pracownicy wiedzieli co sie dzieje i dawali ciche przyzwolenie na taka działalnosc ,
Zgadzam się z Tobą w zupełności.Tylko pracownicy to wiesz co mają do gadanie u prywatnego..Ja pracowałem u PANA i pierdykłem ta robotę!Był to okres w moim życiu którego nigdy nie zapomnę!!!
J
Jurand1
Dlaczego pracownicy Gzeli kupują w Swieciu w sklepie Violi a nie w swoim zakładowym?
Wytłumaczcie mi to.
a
ala
Tak samo by trza było nasyłać codziennie kontrole do sejmu, coby patrzyły na ręce tych pseudo osłów, co to niby rządzą krajem a faktycznie napychają sobie i rodzinie oraz znajomym znajomych kabury .

WŁAŚNIE!!!
t
ththth
Tak samo by trza było nasyłać codziennie kontrole do sejmu, coby patrzyły na ręce tych pseudo osłów, co to niby rządzą krajem a faktycznie napychają sobie i rodzinie oraz znajomym znajomych kabury .
m
marcin
Jestem za tym by zniszczyć ten zakład - byle w majestacie prawa . Prawa , którego nie przestrzegał świadomie . Gnębić , gnębić i jeszcze raz gnębić . Kontrolować nawet codziennie niech odczuja szuje co robili przez lata - pracowników nie żałuje bo pewnie oni i ich rodziny nie jadały produktów tej firmy - a pracownicy wiedzieli co sie dzieje i dawali ciche przyzwolenie na taka działalnosc ,
z
zzz
Wzruszające!
y
yaro
najlepiej jest dawać ludziom g... do jedzenia a potem sie dziwić że inspekcja zamyka produkcję. Rozumiem rozgoryczenie pracowników, ale gdzie była ich świadomość jak nie przestrzegali zasad ...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska