Najpierw doszło do spotkania właściciela z trenerem Jurijem Szatałowem. Następnie odbyły się rozmowy sztabu szkoleniowego, piłkarzy i szefa klubu. Wszystko trwało około 3 godzin.
Zespół spotkał się na treningu około godz. 10. Po zajęciach doszło do rozmów Osucha z Szatałowem. Potem było ogólne spotkanie całej ekipy. Według naszych informacji rozmowy były bardzo merytoryczne. Obyło się bez spięć czy nerwowych sytuacji. Nie było szukania kozłów ofiarnych, tylko próba znalezienia wyjścia z trudnej sytuacji.
Przyszłość będzie lepsza
Przypomnijmy, że Zawisza w ostatnich czterech ostatnich meczach zdobył tylko punkt. To spowodowało spadek w tabeli na 7. pozycję i stratę 7 punktów do miejsca dającego awans do ekstraklasy. Apogeum niemocy nastąpiło w ubiegły piątek, kiedy bydgoszczanie przegrali na własnym boisku 2:3 ze Stomilem Olsztyn. Niestety, passy porażek nie udało się przerwać w środę w Ząbkach. Przeciwko Dolcanowi zawiszanie rozegrali jednak lepszy mecz i to ma dawać nadzieję na lepszą przyszłość.
- Powiedzieliśmy sobie, że musimy się obustronnie nakręcać - mówi nam jedna z osób, uczestnicząca w spotkaniu. - Musimy się obudzić w dwóch najbliższych meczach, bo jeśli to nie nastąpi, to nie mamy czego szukać w walce o awans - dodaje.
Piłkarze zadeklarowali, że są przekonani o swoich umiejętnościach i postarają się pokazać je w kolejnych spotkaniach. Powiedzieli, że nie zamierzają spuszczać głów, pomimo fatalnych wyników i awans jest dla nich cały czas nadrzędnym celem.
Wszystko do poprawy
Aby tak się stało, to zawodnicy muszą, przede wszystkim, uporać się z problemem mentalnym, który na pewno ma wielki wpływ na ich poczynania. Ich motywacja wewnętrzna musi się mocno wzmocnić. Jeśli nie poradzą sobie z nerwami, to nie będą potrafili pokazać swoich umiejętności na boisku. Podejście psychologiczne będzie najważniejsze w najbliższych dwóch meczach.
Jak zapewniają nas uczestnicy spotkania, piłkarze doskonale zdają sobie sprawę, że zwycięstwa w meczach z Okocimskim Brzesko i Wartą Poznań są dla nich obowiązkowe i żadne inne wyniki jak wygrane nie wchodzą w rachubę. Potem czeka ich mecz wiosny z Cracovią. To spotkanie zdecyduje czy zawiszanie będą się jeszcze liczyć w walce o awans czy też marzenia o ekstraklasie trzeba będzie odłożyć na kolejny sezon.
Sztab szkoleniowy zarządził w piątek wolne. Zawodnicy mają odpocząć, przede wszystkim psychicznie, po ostatnich wpadkach. Od dwóch treningów w sobotę rozpoczną się przygotowania do zaległego meczu w Brzesku. Wniedzielę i poniedziałek zespół spotka się na jednych zajęciach. We wtorek wcześnie rano nastąpi wyjazd do Małopolski. Po przyjeździe na miejsce po południu drużyna ma odbyć trening.