To łączna kwota kar nałożonych na Zakłady Mięsne "Viola" w Lnianie za nieprawidłowości w zakładzie - tłumaczy Bogusław Knaflewski, pełniący obowiązki Powiatowego Lekarza Weterynarii w Świeciu.
Zobacz też: Po aferze mięsnej inspekcja surowa dla "Violi"
Za pół roku będzie lepiej
Przypomnijmy, że produkcja w firmie była zatrzymana dwa razy. Najpierw za dorzucanie zwrotów ze sklepów z przekroczoną bądź krótką datą przydatności do spożycia do 44 wędlin, a następnie za wątpliwości wobec formularzy reklamacyjnych i brudne fartuchy. - Spowodowało to znaczne koszty związane ze ściągnięciem z rynku i utylizacją części produktów, w przypadku których istniało ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa żywności.
Zamieszanie to skutkowało także istotnym spadkiem sprzedaży - tłumaczy Tomasz Plasa, prezes "Violi". - Zakłady stopniowo odzyskują klientów, ale przywrócenie poprzedniego poziomu sprzedaży potrwa jednak około pół roku.
Przeczytaj również: "Viola" po aferze straciła milion złotych. Zakład musi sprzedać samochody
Pomóc w tym ma zwolnienie pracowników i sprzedaż zbędnego majątku. - Jednak działania te nie wystarczą, aby terminowo spłacać wszystkie zobowiązania wobec dostawców, dlatego zdecydowaliśmy się na uruchomienie oficjalnego postępowania naprawczego nadzorowanego przez sąd - dodaje prezes.
Prawo do korzystania z tej formy mają tylko przedsiębiorcy, którzy spłacają swoje zobowiązania na bieżąco, ale stan ich finansów wskazuje, że wkrótce staną się niewypłacalni.
Czytaj też: "Viola" zmienia kadrę. Szuka chętnych do pracy
Zaczną spłacać w listopadzie
Bydgoski sąd przystał na postępowanie naprawcze "Violi", co oznacza zamrożenie jej zadłużenia. Warunkiem było przedłożenie w sądzie planu naprawczego - podstawę do rozmowy z wierzycielami.
Realizację naprawy "Violi" będzie kontrolował sąd i - w razie wątpliwości - może uchylić swoją decyzję.
W ramach swego planu "Viola" chce zawrzeć układ z około czterdziestu największymi wierzycielami. - Nie zamierzamy redukować naszego długu, co często stosuje się w takich sytuacjach. Uważamy, że jesteśmy w stanie spłacić całość zadłużenia - mówi Tomasz Plasa. - Konieczne jest jednak dopasowanie harmonogramu spłat do naszych możliwości. Proponowany układ przewiduje odroczenie spłaty wierzytelności do listopada 2013 r., a następnie rozłożenie ich na 22-miesięczne raty.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców