Mężczyzna pokonał wjazd na autostradę uszkadzając szlaban i zatrzymał się na barierach rozdzielających wjazdy. Nawet nie wiedział gdzie wjechał. Powód? Trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu!
We wtorek po południu dyżurny chełmińskiej komendy odebrał informację od obsługi węzła autostradowego w Lisewie, że kierowcy rolniczego ciągnika nie zatrzymał nawet szlaban.
- Wjechał przez bramkę na autostradę. Zatrzymał się jednak zaraz za nią uderzając ciągnikiem w bariery rozdzielające wjazdy - informuje podkom. Agnieszka Sobieral-ska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Policjanci natychmiast pojechali na węzeł, aby sprawdzić, jaka była przyczyna tak brawurowej jazdy traktorzysty. Wkrótce po przybyciu okazało się, że sprawa jest jasna. Sześćdziesięcioletni mieszkaniec Lisewa wydmuchał ponad trzy promile alkoholu.
Kierowca jadący zetorem był kompletnie zdezorientowany i nie umiał wytłumaczyć mundurowym skąd jechał.
- Stanowczo stwierdził jednak, że jedzie do domu - dodaje Agnieszka Sobieralska. - Nawet nie wiedział, że dotarł swoim pojazdem na autostradę, na której obowiązuje zakaz jazdy dla ciągników rolniczych. Nie miał również pojęcia, że przed chwilą - bez zatrzymywania się - sforsował szlaban wjazdowy i uszkodził bariery.
Nietrzeźwy traktorzysta wprost z autostrady trafił do chełmińskiej komendy. Tam okazało się, że nie ma przy sobie żadnych dokumentów.
- Po skrupulatnym sprawdzeniu wyszło na jaw, że jego prawo jazdy jest przeterminowane, a ciągnik nie posiada przeglądu technicznego - informuje rzecznik prasowy KPP.
Po przesłuchaniu mężczyzna został odwieziony do domu. Gdy wytrzeźwieje usłyszy kilka zarzutów. Odpowie między innymi za jazdę w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej oraz brak wymaganych dokumentów.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje