https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Dębowej Łące. Matka z synkiem zginęli pod kołami śmieciarki

Nemo, Celina Nałęcz/ Czas Brodnicy
Do tragedii doszło w Dębowej Łące w powiecie wąbrzeskim.
Do tragedii doszło w Dębowej Łące w powiecie wąbrzeskim. Paweł Skraba
45-letnia kobieta i jej 8-letni synek zostali potrąceni śmieciarkę w Dębowej Łące w powiecie wąbrzeskim.

Tragiczny wypadek w Dębowej Łące

Tragedia w Dębowej Łące. Matka z synkiem zginęli pod kołami śmieciarki
Celina Nałęcz/Czas Brodnicy

(fot. Celina Nałęcz/Czas Brodnicy)

Kobieta wpadła pod koła idąc poboczem drogi z dwójką swoich dzieci. Do wypadku doszło w pobliżu sklepu. Pomimo podjętej reanimacji przez ratowników pogotowia, 45-letniej matki i jej 8-letniego syna nie udało się uratować.

Początkowo informowano, że drugi chłopiec również ucierpiał w wypadku i trafił do szpitala. Szczęśliwie jednak okazało się, że 7-latek nie odniósł żadnych obrażeń. Obecnie przebywa z rodziną.

Jak relacjonowali świadkowie dziennikarce Czasu Brodnicy Celinie Nałęcz, dziecko wbiegło pod włączający się do ruchu pojazd. Matka rzuciła się natychmiast na pomoc. Chłopiec zmarł na miejscu. Mama chłopca pomimo reanimacji, najpierw przez świadków zdarzenia, potem przez przybyłe na miejsce pogotowie też zmarła.

Kierowca śmieciarki jak wynika z relacji świadków był w głębokim szoku. Oględziny miejsca zdarzenia trwały co najmniej do godz. 19.30.

Wyświetl większą mapę

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 31

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aNNA
ciezarowka ruszała a dziecku cos w tym momencie wypadło z raczek i weszło pod koła..
b
basia
A rodzinie składam najgoretsze kondolecje....
b
basia
Ja przechodzac tez przez pasy w miescie ,to samo bym byla potracona przez kobiete.. jedni przepuszczaja jada uwaznie a drudzy jak piraci.. Nawet na pasach nie czujemy sie bezpieczni...
A
Anonim
osobiście znam kierowce śmieciarki, wiec prosze wszystkich nie osądzajmy kierowców - w naszym polskim społeczeństwie ukształtował się stereotyp kierowcy pijaka bądź człowieka nieuważnego - nie każdy taki jest, więc nie osądzajmy wszystkim tak samo. Od tego są organy władzy - policja prokurator a także świadkowie którzy na własne oczy widzeli ten nieszczęsny wypadek.
Fakt faktem jest to wielka tragedia dla rodziny obydwóch stron a przede wszystkim dla samego kierowcy - żaden z nas nie chciałby żyć z przeświadczeniem że doprowadził nieumyślnie do śmierci dwójki ludzi.
G
Gość
Tragedia straszna, rozrywająca serce - nawet obcemu....i nie ma się co obrażać na krytykę, bo to przejaw pychy...krytykujmy się nawzajem ... i poprawiajmy. Czasem ten sam kierowca, który naprawia - na drodze - błędy innego kierowcy sam popełnia błedy, i ten właśnie jest szczęściażem - coś jakby wygrał los na loterii. W takim wypadku najlepiej stulić łeb i myśleć - co ja takiego zrobiłem? Ale najważniejsza jest prędkość panie, prędkość!...
Przepraszam za ten ordynarny ort. Musi być; szczęściarz. Co ja zrobiłem w trakcie pisania? Jeszcze raz przepraszam!
s
smutne
Ludzie uważajcie na siebie za duzo tych tragedii w ostatnim czasie.
s
smutne
Ludzie uważajcie na siebie za duzo tych tragedii w ostatnim czasie.
w
weronika
Prawdą jest, że wypadek może się zdarzyć każdemu, ale przepis stanowi wyraźnie pojazd włączając się do ruchu ma obowiązek "zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu".
Jeżeli kierowca nie miał odpowiedniej widoczności nie powinien włączać się do ruchu, mógł też kogoś poprosić o pomoc, "załoga śmieciarki" to więcej niż jedna osoba - w G-dzu są zwykle 3 osoby
Trzy osoby? i co? i tez było mało żeby nie przejechać kobiety kilka lat temu na ul.Moniuszki.
K
Kierowca
Wielka tragedia rodzinna. Niestety mamy owoce bezstresowego wychowania dzieci. Czy kilkadziesiąt lat temu ktoś pomyślał o przeprowadzaczach przy szkole? Fakt ruch aut był dużo mniejszy ale jako kierowca zauważyłem, że obecna nasza młodzież nie zachowuje podstawowych zasad ruchu drogowego. Niekiedy przeprowadzacze dwoją się i troją aby nadążyć z zatrzymywaniem ruchu aut bo przecież nasza "złota młodzież" nie może chwilę poczekać przy przejściu dla pieszych tylko z marszu pcha się pod koła samochodu. A auta nie uda się zatrzymać w miejscu nawet jak jedzie 20km/h. tutaj kłania się fizyka i matematyka, które nie są obecnie na TOPie wśród przedmiotów szkolnych.Ja jako ośmioletnie dziecko nie wyobrażam sobie aby idąc z rodzicami drogą mógłbym się nagle wyrwać i biec ulicą. Za coś takiego czekał pas na tyłek w domu. Ale oczywiście dzisiaj dziecka nie można uderzyć bo grozi to wizytą opieki społeczej i Policji w domu. Niestety szkoda chłopca i jego mamy a także kierowcy śmieciarki. Z pojazdami nie ma żartów, człowiek w starciu z maszyną jest bez szans.

Coś w tym jest.
G
Gość
Tragedia straszna, rozrywająca serce - nawet obcemu....i nie ma się co obrażać na krytykę, bo to przejaw pychy...krytykujmy się nawzajem ... i poprawiajmy. Czasem ten sam kierowca, który naprawia - na drodze - błędy innego kierowcy sam popełnia błedy, i ten właśnie jest szczęściażem - coś jakby wygrał los na loterii. W takim wypadku najlepiej stulić łeb i myśleć - co ja takiego zrobiłem? Ale najważniejsza jest prędkość panie, prędkość!...
G
GOSTEK_new
To się może każdemu zdarzyć...nieprzewidziany wypadek.Dziecko wybiegło,kierowca co mógł zrobić jadąc takim ciężkim pojazdem???Postawcie się po stronie obu rodzin.To był nieszczęśliwy wypadek!Ale prokuratura zbada sprawę,więc nie osądzajmy ani wychowania bezstresowego jak ktoś napisał, ani kierowania pojazdem przez Ekosystem!!!!

Prawdą jest, że wypadek może się zdarzyć każdemu, ale przepis stanowi wyraźnie pojazd włączając się do ruchu ma obowiązek "zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu".
Jeżeli kierowca nie miał odpowiedniej widoczności nie powinien włączać się do ruchu, mógł też kogoś poprosić o pomoc, "załoga śmieciarki" to więcej niż jedna osoba - w G-dzu są zwykle 3 osoby
M
M
To się może każdemu zdarzyć...nieprzewidziany wypadek.Dziecko wybiegło,kierowca co mógł zrobić jadąc takim ciężkim pojazdem???Postawcie się po stronie obu rodzin.To był nieszczęśliwy wypadek!Ale prokuratura zbada sprawę,więc nie osądzajmy ani wychowania bezstresowego jak ktoś napisał, ani kierowania pojazdem przez Ekosystem!!!!
k
k
W Czasie Brodnicy dziennikarze mają najwidoczniej imiona i nazwiska a w Pomorskiej pracuje jakiś Nemo. I nie wiadomo czy kapitan, czy ryba, czy nikt. Nie możecie się podpisywac normalnie nawet pod informacjami o wypadkach śmiertelnych?
G
GOSTEK_new
Wielka tragedia rodzinna. Niestety mamy owoce bezstresowego wychowania dzieci. Czy kilkadziesiąt lat temu ktoś pomyślał o przeprowadzaczach przy szkole? Fakt ruch aut był dużo mniejszy ale jako kierowca zauważyłem, że obecna nasza młodzież nie zachowuje podstawowych zasad ruchu drogowego. Niekiedy przeprowadzacze dwoją się i troją aby nadążyć z zatrzymywaniem ruchu aut bo przecież nasza "złota młodzież" nie może chwilę poczekać przy przejściu dla pieszych tylko z marszu pcha się pod koła samochodu. A auta nie uda się zatrzymać w miejscu nawet jak jedzie 20km/h. tutaj kłania się fizyka i matematyka, które nie są obecnie na TOPie wśród przedmiotów szkolnych.Ja jako ośmioletnie dziecko nie wyobrażam sobie aby idąc z rodzicami drogą mógłbym się nagle wyrwać i biec ulicą. Za coś takiego czekał pas na tyłek w domu. Ale oczywiście dzisiaj dziecka nie można uderzyć bo grozi to wizytą opieki społeczej i Policji w domu. Niestety szkoda chłopca i jego mamy a także kierowcy śmieciarki. Z pojazdami nie ma żartów, człowiek w starciu z maszyną jest bez szans.

Właśnie, jest to tragedia, nie wiem tylko dlaczego winisz dzieciaka i uważasz, że to skutek bezstresowego wychowania, wg mnie jest to złamanie przepisów przez kierowcę, który włączając się do ruchu miał obowiązek "zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu"
N
Nikt
Wielka tragedia rodzinna. Niestety mamy owoce bezstresowego wychowania dzieci. Czy kilkadziesiąt lat temu ktoś pomyślał o przeprowadzaczach przy szkole? Fakt ruch aut był dużo mniejszy ale jako kierowca zauważyłem, że obecna nasza młodzież nie zachowuje podstawowych zasad ruchu drogowego. Niekiedy przeprowadzacze dwoją się i troją aby nadążyć z zatrzymywaniem ruchu aut bo przecież nasza "złota młodzież" nie może chwilę poczekać przy przejściu dla pieszych tylko z marszu pcha się pod koła samochodu. A auta nie uda się zatrzymać w miejscu nawet jak jedzie 20km/h. tutaj kłania się fizyka i matematyka, które nie są obecnie na TOPie wśród przedmiotów szkolnych.Ja jako ośmioletnie dziecko nie wyobrażam sobie aby idąc z rodzicami drogą mógłbym się nagle wyrwać i biec ulicą. Za coś takiego czekał pas na tyłek w domu. Ale oczywiście dzisiaj dziecka nie można uderzyć bo grozi to wizytą opieki społeczej i Policji w domu. Niestety szkoda chłopca i jego mamy a także kierowcy śmieciarki. Z pojazdami nie ma żartów, człowiek w starciu z maszyną jest bez szans.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska