https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarka uznała żywą pacjentkę za zmarłą. Usłyszy zarzuty?

(mc)
Lekarze nie udzielają bliższych informacji o stanie pacjentki dla dobra prowadzonego dochodzenia w tej sprawie
Lekarze nie udzielają bliższych informacji o stanie pacjentki dla dobra prowadzonego dochodzenia w tej sprawie www.sxc.hu
Coraz bardziej skłaniamy się ku powołaniu biegłych medycyny - mówi prokurator Dariusz Bebyn. Stan 84-letniej pacjentki uznanej za zmarłą jest stabilny.

Mieszkanka gminy Osielsko trafiła w poniedziałek do szpitala im. dr. Jurasza w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że została karetką zawieziona do lecznicy po tym, gdy wezwana do chorej lekarka pogotowia stwierdziła, że pacjentka nie żyje. Tymczasem 84-letnia kobieta ocknęła się w obecności wezwanych na miejsce - jak zwykle w sytuacji, gdy lekarz stwierdza zgon - policjantów z wydziału dochodzeniowego.

- Stan pacjentki można określić jako stabilny - wczoraj wczesnym popołudniem informowała Marta Laska, rzecznik bydgoskiego szpitala Jurasza. - Przebywa pod stałą opieką lekarzy w naszej klinice neurologii.

Czytaj: Lekarka stwierdziła zgon bez badania pacjentki. Kobieta... ożyła!

Zapytaliśmy rzeczniczkę o to, co dokładnie dolega mieszkance Żołędowa. - Lekarze nie udzielają bliższych informacji o stanie pacjentki dla dobra prowadzonego dochodzenia w tej sprawie - odpowiada Marta Laska.

Lekarka, która w poniedziałek wydała przedwcześnie stwierdzenie zgonu pacjentki, to anestezjolog z bydgoskiego pogotowia. Od trzech dni śledczy Prokuratury Rejonowej w Bydgoszczy przesłuchiwali świadków w jej sprawie. Medyk nie usłyszała jeszcze zarzutów.

- Przesłuchaliśmy już prawie wszystkich świadków, których wyjaśnienia mogły rzucić światło na całe zdarzenie - mówi prokurator Dariusz Bebyn. - Coraz bardziej skłaniamy się ku powołaniu biegłych medycyny. Ani policjant, ani prokurator sam nie jest w stanie orzec - bez znajomości medycyny - czy był związek przyczynowo-skutkowy między działaniem lekarki a pogorszeniem się stanu zdrowia pacjentki. To kluczowa sprawa, którą trzeba wyjaśnić.

Śledczy dodaje, że w dochodzeniu będą brane pod uwagę również orzeczenia lekarskie i dokumentacja bieżących badań pacjentki. Śledztwo jest rozwojowe.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
moherowa Zośka.

Prawda jest taka,że w powiatowych szpitalach,

umierający chory wniesiony na noszach do izby przyjęć czeka aż ktoś z rodziny załatwi formalności /oczekiwanie w kolejce +

wypełnianie formularzy, ubezpieczenie, skierowanie itp./ . Następnie rejestratorka idzie szukać lekarza, no i trzeba poczekać, aż lekarz doprowadzi się do porządku  /jak chorego przywiozą w godzinach nocnych/,po przebudzeniu. Przy odrobinie szczęścia chory czeka na pomoc ok. godziny. 

k
koleżanka
byłaby jeszcze premia za ,,skórę,, a tu się wydało
G
Gość
Cóż, leczenie dzisiaj kosztuje, a tak by jeszcze "łowcy skór" zarobili
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska