Gimnazjalistki z Grębocina pod Toruniem zażyły popularne lekarstwo - pastylkę na kaszel, którą można dostać bez recepty. Kupiły dwa opakowania, po 30 tabletek w każdym. Trzy nastolatki połknęły po ok. kilkanaście tabletek, czwarta znacznie mniej.
Nauczyciele zauważyli, że z uczennicami jest coś nie tak po tym, gdy jedna z nich zaczęła wymiotować, miała też powiększone źrenice. Pedagodzy wezwali więc pogotowie i policję. Trzy gimnazjalistki trafiły do szpitala, gdzie przeszły płukanie żołądka. Czwarta nie wymagała hospitalizacji.
Czytaj: Nowe, groźne dopalacze! Coraz więcej nastolatków w szpitalach
Nastolatki przyznały nauczycielom, że po tabletki sięgnęły "z ciekawości". Lek, który zażyły, w większych dawkach wywołuje objawy podobne do tych, jakie ma się po narkotykach.
- Uczennice powiedziały, że chciały "poeksperymentować" - mówi Aleksandra Lisiecka, dyrektor gimnazjum w Grębocinie. - W tej chwili nic im nie zagraża, jesteśmy w kontakcie z rodzicami.
Dyrekcja szkoły zapewnia, że wcześniej podobnych sytuacji w gimnazjum nie było.
Wiadomości z Golubia Dobrzynia
Czytaj e-wydanie »