
Śpiewają Magdalena Kosobucka i ks. Piotr Lipkowski
(fot. Maria Eichler)
Aniołowo ma już swoją markę. Wiadomo, że impreza Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum odbywa się w niepowtarzalnej atmosferze i całe rodziny mogą się tu bawić od południa do wieczora. Jest zawsze coś dla ciała, jest coś dla ducha. I jest zachęta, by podczas festynu podzielić się cząstką tego, co ma się w portfelu. Bo przecież warto wspomóc tych, którzy na co dzień opiekują się nieuleczalnie chorymi, pracując w domowym hospicjum.
- A teraz mamy trochę wariacki cel, by zbudować hospicjum stacjonarne - mówiła Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH.
- Znakomicie, że są tacy ludzie jak wy - komplementował wiceburmistrz Jan Zieliński. - Przyjaciół pani prezes ma wszędzie, a my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ten projekt wesprzeć.
- Cieszę się, że mogę być patronem tego przedsięwzięcia - wyznawał Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice. - Dziękuję wam za to, co robicie. Jak powiedziała kiedyś Matka Teresa z Kalkuty, ważne jest to, ile miłości wkłada się w to, co się robi. U was ona na pewno jest. I to was można nazwać ziemskimi aniołami...
Na tych, którzy przyszli do fosy, czekały tego dnia liczne smakołyki. Panie upiekły ciasto, serwowały grochówkę i kiełbaski z grilla, były lody i wata cukrowa. Oblężone było stoisko z bannerem fundacji Kienkeurig z Holandii. Tam jej prezes Albert Menheere i jego koledzy Piet Pennings oraz Cor Damen kroili bochny sera - pysznej goudy i wyjątkowego old amsterdama. Do tego można było się raczyć serowym przysmakiem albo kupić sobie na pamiątkę kubek z Holandii. Cały dochód z serowych transakcji został przeznaczony dla TPH.
Kto nie przepada za serem, miał szansę nabyć jakąś roślinkę albo cegiełkę w różnych nominałach. Miłe było to, że wpadała za to nagroda - mogły to być drobiazgi, ale też bardziej wartościowe rzeczy. Po cegiełki trzeba było stać w kolejce, a ci, którym się dłużyło, mogli po prostu wrzucić datek do puszki.
Ciekawie było na scenie. Popisywały się maluchy, m.in. z przedszkola Wesołe Przedszkolaki, które udowodniły, że tańczą jak z nut. Dobre wrażenie zrobiła Daria Kowalska, uczestniczka programu X-Factor, ale pięknie śpiewały też dziewczyny z grupy Kwinto. Euforię na widowni wywołał występ zespołu MBF, z wokalistami Magdaleną Kosobucką i ks. Piotrem Lipkowskim. Zelektryzował też publiczność zespół taneczny Paradise z Karsina. Podobały się rockowo-bluesowe covery zespołu MP2, a na zakończenie były szanty zespołu Ciągle Na Fali.
Impreza jest przygotowywana głównie przez wolontariuszy TPH i co roku kończy się sukcesem, niezależnie od tego, ile uzbiera się pieniążków - w tym roku było to 17 tys. 539 zł 85 gr. Bo najważniejsze jest to, że przypomina o potrzebach chorych i cierpiących i że zachęca do solidarności z nimi. Uczy wrażliwości i tego, że warto od czasu do czasu pomyśleć o innych.
Budowa stacjonarnego hospicjum w Lasku Miejskim to wielkie wyzwanie dla Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. Im więcej znajdzie ono sprzymierzeńców, tym będzie łatwiej. Pomóc może każdy z nas.