Użytkowników dróg poproszono o uwagi na temat projektu Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013-2020. Mieli wypowiedzieć się o wszystkim, co wpływa na bezpieczeństwo.
Do Ministerstwa Transportu wpłynęło prawie 900 uwag, z czego ponad 90 proc. jest autorstwa obywateli, a tylko 10 proc. różnych instytucji, najczęściej samorządowych lub związanych z branżą samochodową.
Według tych opinii, najważniejsze problemy związane z bezpieczeństwem dotyczą samych dróg (51 proc. głosów). Nasze drogi są generalnie złe. Brakuje nam autostrad, dróg ekspresowych i bezkolizyjnych. Nawierzchnie dróg są w dużej części popękane, dziurawe, z koleinami, nie ma utwardzonych poboczy.
W drugim rzędzie wskazano na problem człowieka jako czynnika, od którego zależy bezpieczeństwo na drodze. Najczęściej pojawiały się opinie o zbyt małym znaczeniu akcji edukacyjnych wśród pieszych i rowerzystów. Wskazano na zły system szkolenia kandydatów na kierowców. Pojawiały się głosy o konieczności zaostrzenia kar za wykroczenia na drodze, szczególnie najcięższe, takie jak duże przekroczenia prędkości, przejeżdżanie na czerwonym świetle czy brawurowa jazda.
Przeczytaj również: Elki nie mają z kim jeździć. Dramatycznie spadła liczba kursantów
Zdecydowana większość skrytykowała program rozbudowy sieci fotoradarowej, uważając że jest tylko "przykrywką" dla prawdziwego celu rządu: zapewnienia dodatkowych dochodów budżetowych. Wskazywano także na złe umiejscowienie fotoradarów.
Niektórzy kierowcy wytykali drogowcom nieadekwatne do sytuacji ograniczenia prędkości, które sprawiają, że później ignoruje się wszystkie ograniczenia, a to już jest groźne.
Najmniejsze zainteresowanie wzbudziły kwestie związane z bezpieczeństwem na przejazdach kolejowych, z ratownictwem i opieką powypadkową (zaledwie 18 wniosków).
Zobacz też: Jeździliśmy nieoznakowanym radiowozem ITD. To maszyna do strzyżenia kierowców
Przekazane uwagi zostaną wprowadzone do projektu dokumentu Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013-2020 - zapewnia Ministerstwo Transportu.
- Ten program ma się przyczynić do poprawy systemu bezpieczeństwa na drogach, ma zweryfikować złe oznakowanie, błędne ustawienia fotoradarów i generalnie to, co złe na drogach - komentuje Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor WORD w Toruniu.
Czy jednak resort transportu uwzględni krytyczne uwagi kierowców?
Zobacz też: Od pęknięć w asfalcie, po zapadnięte studzienki. Patrzymy drogowcom na ręce
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje