Zdaniem policjantów mitem jest powtarzany slogan, że w wakacje lawinowo wzrasta liczba zaginionych młodych ludzi.
- Letnie "giganty", owszem, zdarzają się, ale ucieczek z domu w wakacje nie jest więcej niż w innych miesiącach roku - twierdzi kom. Maciej Dasz-kiewicz, z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. W całym ubiegłym roku policjanci w regionie poszukiwali 523 młodych osób. Pozytywem jest jednak fakt, że prawie wszystkich udało się odnaleźć.
- Trwają jeszcze poszukiwania trzech osób, których zaginięcie zgłoszono w 2012 roku - dodaje Daszkiewicz.
Zobacz też: Te dzieci wciąż się nie odnalazły. Poszukujemy zaginionych razem z Itaką [zdjęcia poszukiwanych]
Mundurowi są jednak zgodni co do tego, że wakacje to czas, który wybitnie sprzyja eksperymentom. Również tym niebezpiecznym. - Jeszcze na spotkaniach, które odbywają się w roku szkolnym uczulamy uczniów i rodziców, by zwracali uwagę na to, gdzie są i co robią ich dzieci - dodaje Daszkiewicz. - Zagrożeń jest wiele, by wymienić, na przykład alkohol. Szczególnie zestawienie alkoholu z wypoczynkiem nad wodą może, niestety, zaowocować tragicznymi konsekwencjami. Oprócz tego narkotyki.
Robert Rejniak, szef bydgoskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii: - Najwięcej młodych ludzi trafia do nas jesienią. To sugeruje, że właśnie podczas wakacji wielu z nich pierwszy raz styka się z narkotykami. W tej grupie z kolei najwięcej jest uczniów, którzy kończą podstawówkę i idą do gimnazjum.
Zakazaną używką numer jeden, po którą sięgają najczęściej nastolatki, jest wciąż marihuana. - Po eksperymentach z paleniem drugim krokiem wśród tych, którzy dalej eksperymentują z narkotykami, są różne proszki, między innymi amfetamina, ale też wciąż "popularny" w naszym regionie mefedron.
Przeczytaj również: Gimnazjalistki zatruły się lekiem na kaszel. Dlaczego ten lek nie jest na receptę?
Ta druga substancja jest często składnikiem dziesiątek dopalaczy zakazanych w Polsce od 2010 roku.
Z danych Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii wynika, że aż około 40 procent uczniów trzeciej klasy gimnazjum przyznało się do eksperymentów z paleniem "trawki" albo haszyszu.
- Wakacyjni dilerzy narkotykowi najczęściej kręcą się w pobliżu ośrodków kolonijnych i obozów dla młodzieży - podkreśla Rejniak. - Równie często można ich spotkać w okolicy miejsc prac sezonowych.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news