- Sytuacja zmienia się dynamicznie - podkreślał Łukasz Mizera, który obok Krzysztofa Kosińskiego i Pawła Kapusty, był członkiem zespołu kontrolnego. - Na dłuższą metę tak funkcjonować się nie da.
Dramatyczne wnioski
Jak podkreślali "kontrolerzy" nie oceniali zasadności i wielkości ponoszonych wydatków przez szpital.
- Podjęcie próby rzetelnej oceny w tak krótkim czasie (2 tygodnie) i bez wsparcia merytorycznego z zewnątrz nie było możliwe - uzasadniali.
Co zatem wykazała analiza? - M.in. że zadłużenie szpitala w stosunku do lat poprzednich rośnie, przy kosztach przekraczających przychody - wyjaśnia Łukasz Mizera. - Wzrastają też należności z tytułu usług i kredytów. Ponadto lecznica jest w sporze z Narodowym Funduszem Zdrowia odnośnie kwot należnych za nadwykonania.
Czytaj: Szpital w Grudziądzu tonie! Dyrektor szpitala tnie pensje, NFZ nie wypłaca pieniędzy
Czy prezydent uratuje lecznicę?
Podsumowaniem spotkania komisji był wniosek do prezydenta o przygotowanie planu naprawczego. - Domagamy się, żeby Robert Malinowski, prezydent Grudziądza przedstawił działania zmierzające do poprawy kondycji finansowej tej jednostki - grzmieli m.in. radni Sławomir Szymański i Krzysztof Kosiński.
Uchwała w tej sprawie podjęta jednomyślnie przez komisję rewizyjną miała trafić na biurko prezydenta w piątek.
Ograniczają zakupy i pensje
Piotr Jaskulski, zastępca dyrektora szpitala zapewnia: - Cały czas podejmujemy działania, zmierzające do ratowania finansów. Wprowadzamy oszczędności w zakupach i gospodarce lekami. Przestrzegamy limitów świadczeń medycznych.
Mowa też m.in. o cięciu pensji pracowników o 5, 10 i 15 proc. ("Pomorska" informowała o tym 21 czerwca).
Szpital kontra NFZ
Z informacji Anny Wiśniewskiej, dyrektora do spraw finansowych szpitala wynika, że NFZ za świadczenia ratujące życie (za lata 2009-2012) zalega z płatnościami na łączną kwotę ponad 22 mln. zł.
W sądzie cały czas toczą się sprawy z NFZ-em. Szpital złożył w sumie 32 pozwy o wypłatę w sumie ponad 36 mln. zł za lata 2009-2011.
Czytaj e-wydanie »