Grażyna Gburczyk nie miała kontrkandydatów i wygrała w cuglach. Inaczej było z konkursem na dyrektora Zespołu Szkół w Wałdowie. Tu w szranki stanęło trzech kandydatów - dyrektorka szkoły w Zalesiu, w Wałdowie oraz nauczyciel z Kamienia.
- Konkurs został rozstrzygnięty - mówi Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólna. - Taka jest decyzja komisji.
Żaden z kandydatów nie urzekł komisji na tyle, żeby jemu powierzyć to stanowisko. Nie jest też tajemnicą, że szkoła w Wałdowie jest niepokorna i nie chce się podporządkować decyzjom burmistrza - chodzi o spór o obwody szkolne i o dowożenie maluchów do Zalesia. Bo problem wygląda tak, że szkoła w Zalesiu ma za mało uczniów, a rodzice z Wa
Nie wiadomo jeszcze, czy będzie ogłoszony nowy konkurs, czy zakończy się na powierzeniu obowiązków.
Do "Pomorskiej" doszły natomiast głosy, że radni z terenu Wałdowa są niezadowoleni z tego, że nikt nie poprosił ich do komisji konkursowej. -Dlaczego w komisji nie ma nikogo ze środowiska? - pytali mieszkańcy. - Przecież to radni stąd znają problemy wsi. Wiceprzewodniczący komisji oświaty nie zna tak dobrze Wałdowa, a ocenia kandydatów.
W ratuszu zapewniają, że skład komisji w konkursie na dyrektorów szkół znany jest od zawsze. - W jej skład wchodzi trzech przedstawicieli samorządu, czyli w naszym wypadku szef oświaty Marek Tymecki, a także przewodniczący komisji oświaty i przewodniczący Rady Miejskiej - mówi Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólna.
W tym wypadku w komisji zasiada Roman Porożyński, który przejął obowiązki nieobecnego szefa tej komisji Roberta Grochowskiego. Do tego, jak wyjaśnia Zieńko, zgodnie z ustawą w komisji znajduje się dwóch przedstawicieli kuratorium, a także reprezentanci rady rodziców i rady pedagogicznej.
- Jeśli chodzi o ten konkretny konkurs, to do nas także dotarły głosy niezadowolenia, że radni z terenu Wałdowa nie zostali zaproszeni do wyborów dyrektora szkoły, ale o tym trzeba było pomyśleć wcześniej - mówi Zieńko. - Skład komisji znany był od dawna.
Ustawa nie przewiduje też obserwatora, więc nic się już nie dało zrobić. - Nie wykluczamy, że w kolejnych konkursach w skład komisji będą wchodzić radni z danego terenu - mówi Zieńko.
Czytaj e-wydanie »