- Próbowałam ostatnio zarejestrować się do poradni diabetologicznej. Nie mieszkam w Świeciu, dlatego postanowiłam skorzystać z telefonu - mówi zrozpaczona Czytelniczka. - Po całodziennych, nieudanych próbach, po prostu się poddałam. Tam nie można się dodzwonić.
Do rejestracji w jednej z poradni Nowego Szpitala w Świeciu podchodziła kilkukrotnie. Za pierwszym razem nie podnoszono słuchawki. Za drugim odebrano, ale słuchawka z powrotem wylądowała na widełkach. Kolejnym razem telefon odebrano, ale przez ponad siedem minut nikt nie kwapił się do przeprowadzenia z naszą Czytelniczką rozmowy. Słuchawka leżała obok aparatu. - Zrezygnowałam. Nie stać mnie, żeby tyle czekać, aż ktoś zaszczyci mnie rozmową.
Przeczytaj również: Wpływają skargi na Nowy Szpital w Świeciu. Prezes: opieka w nocy i święta przebiega sprawnie
Przejściowe trudności
Wiceprezes zarządu Jacek Misołek nie kryje, że w okresie urlopowym mogą pojawiać się przejściowe problemy przy próbach zapisania się do specjalisty. Zazwyczaj rejestracją (zarówno telefoniczną, jak i osobistą) zajmuje się sześć osób: dwie rejestratorki, trzy pielęgniarki i jedna położna.
- W okresie urlopowym i zwolnień lekarskich bywa pomniejszona obsada, ale wówczas pomagają pracownicy z oddziałów szpitalnych, którzy posiadają doświadczenie na stanowisku rejestracji - tłumaczy Misołek. - Bardzo nam przykro, że doszło do takiej sytuacji, jak opisana przez Państwa Czytelniczkę. Staramy się, aby organizacja pracy była jak najlepsza i odpowiadała potrzebom pacjentów. Jeśli czasami nam coś nie wychodzi, to zawsze za to przepraszamy. Każdą uwagę pacjentów przyjmujemy i wyciągamy z niej wnioski, aby obsługa pacjentów w szpitalu była coraz lepsza - deklaruje przedstawiciel zarządu naszej lecznicy.
Czytaj e-wydanie »