Po długim procesie dwóch czerskich policjantów zostało skazanych, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyroku chojnicka policja postanowiła się z nimi pożegnać na dobre. Podobnie jak z trzecim z mundurowych, Danielem O., który odpowiadał przed sądem nie za pobicie, jak pozostali dwaj, ale za niesporządzenie dokumentacji z badania alkoholu.
Wszyscy byli zawieszeni, co dla nich wiązało się z mniejszymi poborami, a dla policji, oprócz wystawienia jej dobrego imienia na szwank, także z brakami kadrowymi. Aż trzy zablokowane etaty w małej jednostce, w połączeniu z urlopami i zwolnieniami lekarskimi, oznaczały w czerskim komisariacie pustki.
Czytaj: Proces czerskich policjantów oskarżonych o pobicie dwóch mężczyzn. Mundurowi zwolnieni z pracy
Przypomnijmy, Sąd Rejonowy w Chojnicach uznał Wojciecha P. i Kazimierza T. za winnych bezprawnego pozbawienia wolności i pobicia dwóch młodych rytlan. Dał wiarę relacji poszkodowanych, że np. Wojciech P. bił ich już na komisariacie skórzanym pasem. Czy tak mundurowi chcieli nakłonić zatrzymanych do przyznania się, że to oni, wracając nad ranem z dyskoteki, poprzewracali pachołki drogowe przy krajówce nr 22?
Postępowanie wobec O. zostało umorzone. Byli mundurowi teraz mogą już jedynie walczyć o dobre imię w drugiej instancji sądu. Kazimierza T. zwolniono 17 lipca. Pozostałych w marcu. Procedura odwoławcza w policji już im nie przysługuje, bo wykorzystali ją, odwołując się od rozkazu komendanta powiatowego o przedłużenie zawieszenia. T. zdecydował się interweniować wyżej, angażując komendanta głównego policji. Bezskutecznie. Zgodnie z ustawą o policji, co najmniej roczne zawieszenie funkcjonariusza umożliwia jego zwolnienie.
Czytaj: Policjanci oskarżeni o pobicie zniszczyli dowody winy?
Czytaj e-wydanie »