Roboty mają ogon, ale na placu budowy przyspieszenia prac wcale nie widać. - Rękawów sobie nie wyrywają - mówi o pracownikach remontujących nabrzeże pan Michał, który mieszka w Śródmieściu.
Nieoficjalnie mówi się, że koniec remontu może nastąpić dopiero w październiku lub listopadzie. Choć, jak informuje rzeczniczka ratusza Magda Jaworska-Nizioł, Mostostal nie wystąpił jeszcze oficjalnie o przedłużenie terminu.
Skąd to opóźnienie?
Ze względu na wysoki stan Wisły, robotnicy nie mogli budować betonowego umocnienia brzegu.
- Te prace, po opadnięciu wody, zostały wznowione dopiero kilka dni temu - wyjaśnia Robert Raczko, dyrektor departamentu hydrotechniki firmy Mostostal.
Kary raczej nie będzie
Dopiero po zakończeniu umacniania skarpy będzie możliwe dokończenie m.in. niektórych dróg i dojazdu na mostek.
- Do wykonania pozostały także prace wykończeniowe w budynkach i przygotowanie zieleni wraz z wyposażeniem w m.in. ławki i kosze na śmieci - dodaje rzeczniczka ratusza.
Urzędnicy nie potrafią jeszcze powiedzieć czy za opóźnienia może częściowo odpowiadać Mostostal i dlatego nie wiadomo czy zostaną mu naliczone kary umowne. - Gdy otrzymamy dokumenty wraz z wyjaśnieniami wówczas możliwe będzie rozstrzygniecie tej kwestii - dodaje Magda Jaworska-Nizioł.
Czytaj e-wydanie »