Trwają prace nad projektem nowego wejścia. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ma ono być usytuowane przy sali wystawowej, z drugiej strony budynku. Będzie wyposażone w podjazd albo w podnośnik dla wózków. Tu znajdą się też kasy biletowe.
- To radykalna zmiana przyzwyczajeń - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Ale musimy to zrobić z uwagi na stan techniczny przybudówki, która decyzją powiatowego inspektora nadzoru musi być całkowicie wyłączona z użytkowania. Chcemy ją zamaskować reklamą Balturium, czyli nowego domu kultury.
Teraz pracownicy domu kultury wchodzą do niego bocznym wejściem, a już wkrótce pracownie - plastyczna, muzyczna i taneczna mają się przenieść do Gimnazjum nr 1, gdzie jest dość miejsca na zajęcia z dziećmi i młodzieżą. W domu kultury zostaną kino, teatr i biura.
Przeczytaj także: Chojnicki Dom Kultury jest zamknięty
Nowe wejście powinno być czynne po odbiorach wszystkich służb pod koniec września. Zbiegnie się to z możliwością zaproszenia mieszkańców do kina w technologii cyfrowej.
A jakie szanse ma miasto na powstanie supernowoczesnego Balturium? Nadal tego nie wiadomo. Do końca września jest termin składania wniosków w ramach tzw. mechanizmu norweskiego, a rozstrzygnięcie tego konkursu może nastąpić pod koniec roku.
Jeśli się nie uda, to w grę wchodzi wpisanie tej inwestycji do programu Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. - Moim zdaniem wtedy pieniądze są pewne - podkreśla burmistrz. - Ale dopiero po roku 2015.
Przypomina, że Balturium zapisał w swoim programie wyborczym i dodaje, że będzie startował w nadchodzących wyborach, żeby dotrzymać słowa i je zbudować. To pierwsza tak zdecydowana deklaracja Arseniusza Finstera o jego planach na przyszłość.
Czytaj e-wydanie »