Chodzi o ścieżkę rowerową, która biegnie ulicą Kościuszki. - Na wysokości pawilonu handlowego ścieżka wije się niemiłosiernie - irytuje się nasz Czytelnik. - Kilka razy przecina chodnik, jakby nie można było poprowadzić jej prosto. Ale szczytem absurdu jest przejście dla pieszych, które wymalowano na chodniku zamiast na ścieżce.
Przeczytaj również: Co się kręci w głowie rowerzysty?
Dobrego zdania o organizacji ruchu w tym miejscu nie mają też inni rowerzyści. - Jeden wielki chaos - ocenia pani Aneta z Koniuch, która jeździ tamtędy do pracy. - Niby ścieżka jest asfaltowa, a chodnik wyłożony kostką, ale obie trasy przecinają się tyle razy, że pogubić się można. W efekcie zdarza się, że rowerzyści jeżdzą po chodniku, a piesi maszerują ścieżką - bo nie wiedzą, co jest gdzie.
Urzędnicy z Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu przyznają, że przejście dla pieszych jest felerne. - Rzeczywiście są nie tam, gdzie trzeba, to pozostałość po poprzedniej ścieżce rowerowej, która była w miejscu obecnego chodnika - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowa MZD. - Zleciliśmy już poprawienie pasów, zostaną przemalowane najszybciej jak to możliwe.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje