Niewątpliwie tworzące się sterty śmieci mają ścisły związek z założeniem kłódek na kontenerze należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu. Z tego mogą korzystać wyłącznie najemcy lokali w pawilonie handlowym przy ul. Krausego. Jeszcze przed miesiącem kłódek nie było, podobnie jak góry odpadów, które trafiały do pojemnika. Rzecz w tym, że na ciągle przepełniony kontener skarżyli się handlowcy.
Przeczytaj także: Gmina Warlubie nie radzi sobie ze śmieciami. Mieszkańcy są wściekli
W ocenie Aleksandry Arczyńskiej-Lisek, kierownik referatu gospodarki odpadami Urzędu Miejskiego w Świeciu, sprawa wydaje się oczywista. Winni bałaganu są zapewne mieszkańcy bloków przy ul. Wojska Polskiego 71, 71A i 71B. Ich pojemniki też są zamknięte na klucz. W przypadku wspólnot 71 i 71A, jest to specjalna wiata. - Najwyraźniej niektórzy zgubili klucze albo nie zabierają ich przez lenistwo i śmieci, które jeszcze niedawno wrzucali do pojemnika Spółdzielni, teraz zostawiają obok, jakby nigdy nic - tłumaczy. - Nie będziemy tego tolerować. Do tej pory utwierdzali wszystkich, że to handlowcy korzystają z ich pojemników, dlatego zamknęli je w wiacie. Okazuje się jednak, że to im częściej zdarzało się zapełniać pojemnik innych. Będziemy nalegać na to, aby otwarto wiatę, bo taka sytuacja nie może się ciągle powtarzać.
Z ostatnimi słowami zgadza się też Paweł Bednarski, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Świeciu, administrator nieruchomości przy Wojska Polskiego 71 i 71A.
W jego ocenie sytuacja przedstawia się jednak zupełnie inaczej. - Śmieci nie zostawiają członkowie wspólnot, tylko przywożą je inni - uważa Bednarski. - Przepisy może mamy nowe, ale wciąż funkcjonują stare przyzwyczajenia. Obawiam się, że otwarcie wiaty spowodowałoby szybsze napełnianie się pojemników, co z kolei przełożyłoby się na większą częstotliwość wywozów, za które musieliby zapłacić mieszkańcy.
Czytaj e-wydanie »